Reklama
Rozwiń

Przemysław Wipler: Mój powrót do polityki? Tak naprawdę nigdy z niej nie odszedłem

Ponad dwadzieścia lat działam w ruchu wolnościowym i wspieram osoby działające w nim - podkreślił Przemysław Wipler, Nowa Nadzieja, Konfederacja, były poseł PiS, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, mówiąc o swojej działalności politycznej.

Publikacja: 26.07.2023 11:45

Przemysław Wipler tłumaczył swoją decyzję o swoim powrocie do działalności politycznej.

- Tak naprawdę nigdy z niej nie odszedłem. Przez ostatnie sześć lat zajmowałem się nią od innej strony. Uważam, że mogę pomóc moim kolegom, z którymi robiłem różne rzeczy w sferze publicznej. Ponad dwadzieścia lat działam w ruchu wolnościowym i wspieram osoby działające w nim - stwierdził polityk.

Paweł Kukiz jest symbolem tego jak rockendrolowiec może się zmienić w zwykłą szmacinę polityczną

Przemysław Wipler, Nowa Nadzieja, Konfederacja, były poseł PiS

Były poseł PiS-u został zapytany o to, dlaczego startuje z pierwszego miejsca na liście w Toruniu, zamiast Tomasza Mentzena, który wygrał prawybory Konfederacji w tej miejscowości.

- W czasie gdy odbywały prawybory, moim kolegom nie udało się mnie jeszcze przekonać do startowania. Nie chciałem też startować z pierwszego miejsca. Byłem gotów stratować z dalszego miejsca w Warszawie, ponieważ tutaj mieszkam. Podstawowym powodem jest takie, że brat Sławomira Mentzena - Tomek, postanowił zrezygnować, pomimo, że wygrał prawybory. Sławek obiecał Tomkowi, że znajdzie godnego następcę, i jego zdaniem postawienie na mnie to dobry wybór - stwierdził były parlamentarzysta.

Czytaj więcej

Sondaż: Zwiększyła się przewaga PiS nad KO

Wipler odniósł się także do komentarza Pawła Kukiza, który pytał na Twitterze, czy decyzja o starcie Wiplera z pierwszego miejsca w Toruniu to wynik "zapłaty czy odebrania wypłaty".

- Człowiek, który wziął 4 miliony łapówki w postaci dotacji na jego fundację z rezerwy budżetowej, za to, że przez lata podkładał się PiS-owi i sprzedał "jedynkę" w Opolu powinien ciszej komentować jakiekolwiek inne zdarzenia. Paweł Kukiz jest symbolem tego jak rockendrolowiec może się zmienić w zwykłą szmacinę polityczną. To jest polityk, który stał się dawcą organów dla PiS-u w pierwszej kadencji, gdy z kilkudziesięcioosobowego klubu kolejnymi posłami zasilał klub PiS. Później zamienił się w dziewczynę, która cały czas narzeka na swojego chłopaka, bo nie chce jej uchwalić "sądów pokoju". Paweł Kukiz nie zrealizował żadnego ze swoich postulatów politycznych. Zamiast tego dostał jedynkę i cztery miliony na swoją fundację - podkreślił polityk.

Polityka
Migranci w centrum politycznej gry. Realny problem, czy wygodny pretekst?
Polityka
Przemytników wystraszyły kontrole na granicach?
Polityka
Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie spotkania z PiS. Czego dotyczyła rozmowa?
Polityka
Łukasz Pawłowski: Bez zmiany premiera notowania koalicji będą coraz gorsze. Zakończy się to rządem mniejszościowym
Polityka
Polska 2050 zawiesiła Tomasza Zimocha. Wcześniej komentował spotkanie Hołowni z Kaczyńskim