Ambasador Rosji zostanie wydalony z Polski? Morawiecki: Połowa mnie uważa, że tak powinniśmy zrobić

- Sam się zastanawiam bardzo często nad tym, jak długo jeszcze utrzymywać ambasadora rosyjskiego w Polsce - oświadczył premier Mateusz Morawiecki, pytany o ewentualne konsekwencje dyplomatyczne wobec Rosji po upadku rosyjskiego rakiety pod Bydgoszczą.

Publikacja: 09.06.2023 13:49

Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do sprawy rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą

Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do sprawy rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Na konferencji prasowej premier był pytany, dlaczego rząd nie wyciąga dyplomatycznych konsekwencji wobec Rosji po upadku rosyjskiej rakiety. Mateusz Morawiecki odparł, iż rozumie, że chodzi o rosyjską rakietę, której szczątki znaleziono w lesie pod Bydgoszczą.

W połowie grudnia ubiegłego roku w polskiej przestrzeni powietrznej znalazł się rosyjski pocisk manewrujący Ch-55. Po kilku miesiącach, w kwietniu, rakieta została znaleziona w lesie w Zamościu pod Bydgoszczą przez przypadkową osobę. O tym, że rakieta naruszyła przestrzeń powietrzną, miał nie wiedzieć ani premier Mateusz Morawiecki, ani prezydent Andrzej Duda, zwierzchnik Sił Zbrojnych.

Czytaj więcej

Odnaleziono głowicę z rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą

Morawiecki: Wskazujemy również na tragiczny incydent w Przewodowie

- Generalnie Rosja powinna ponieść bardzo daleko idące konsekwencje dyplomatyczne nie za upadek rakiety, tylko za straszne zbrodnie, które popełnia na Ukrainie, za mordowanie dzieci, dorosłych, cywilów. To są okrutne zbrodnie i na to zwracamy szczególną uwagę na forum międzynarodowym w naszej działalności dyplomatycznej - powiedział w piątek Mateusz Morawiecki.

- Oczywiście wskazujemy również na ten tragiczny incydent w Przewodowie (gdzie na skutek eksplozji prawdopodobnie ukraińskiego pocisku obrony powietrznej systemu S-300 15 listopada 2022 r. zginęło dwóch Polaków - red.), na działania, które wiążą się z obiektami latającymi nad terytorium Rzeczypospolitej, zresztą tak jak nad Rumunią czy Mołdawią, w wielu innych krajach pojawiają się takie obiekty latające - mówił premier.

Czytaj więcej

Sondaż: Po sprawie rosyjskiej rakiety duży spadek zaufania do Błaszczaka

Szef rządu zadeklarował, że Polska na forum międzynarodowym podkreślała "i ten przypadek". - Ale jest on dużo mniejszego kalibru, powiedzmy sobie uczciwie, niż zbrodnie rosyjskie popełniane dzień po dniu - dodał.

- Konsekwencje dyplomatyczne wobec Rosji, najdalej idące dzisiaj, to postępowanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Polska zbiera dowody porywania dzieci, mordowania cywilów i najdalej posunięte konsekwencje dyplomatyczne, wraz z sankcjami, z odizolowaniem Rosji, Polska dzień pod dniu realizuje na arenie międzynarodowej. Oczywiście dołączamy do tego również i ten incydent (pod Bydgoszczą - red.), jak i ten tragiczny incydent z Przewodowa. To wszystko dołączamy, to jest element naszej narracji na forum międzynarodowym - mówił Morawiecki.

Czytaj więcej

Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą. KO: Błaszczak zagraża bezpieczeństwu Polski, musi odejść

Morawiecki: Jesteśmy dzisiaj w stanie głębokiego konfliktu z Rosją

Premier był dopytywany, czy ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew powinien zostać wezwany do MSZ, by złożył wyjaśnienia w sprawie rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą.

- W takich sytuacjach zawsze zaznaczamy bardzo jednoznacznie nasz stosunek wobec wyższych nawet czynników niż ambasador. Publicznie przedstawiliśmy, co myślimy w tej sprawie. Kilka razy z ambasady wzywani byli ludzie - odparł.

- Jesteśmy dzisiaj w stanie absolutnego, głębokiego konfliktu z Rosją - oświadczył Morawiecki. - Sam się zastanawiam bardzo często nad tym, jak długo jeszcze utrzymywać ambasadora rosyjskiego w Polsce. Jest rzeczą jasną, że w takiej sytuacji, jeśli my byśmy go odwołali, natychmiast likwidowana jest placówka polska w Moskwie, placówka, która pomaga Polakom mieszkającym w Rosji cały czas - powiedział.

Szef rządu ocenił, że polityka to trudna sztuka wyborów. - Jedna część serca podpowiada: jak najszybciej wyrzucić ambasadora rosyjskiego. Tak uważam, połowa mnie uważa, że tak powinniśmy zrobić . Ale jestem też przekonywany przez dyplomatów, żeby jeszcze tego cały czas nie robić, bo natychmiast nastąpi retorsja i nie będziemy mogli pomagać ani jednemu Polakowi, który dzisiaj w Rosji się znajduje i codziennie ma różne kłopoty - mówił w piątek na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki.

Na konferencji prasowej premier był pytany, dlaczego rząd nie wyciąga dyplomatycznych konsekwencji wobec Rosji po upadku rosyjskiej rakiety. Mateusz Morawiecki odparł, iż rozumie, że chodzi o rosyjską rakietę, której szczątki znaleziono w lesie pod Bydgoszczą.

W połowie grudnia ubiegłego roku w polskiej przestrzeni powietrznej znalazł się rosyjski pocisk manewrujący Ch-55. Po kilku miesiącach, w kwietniu, rakieta została znaleziona w lesie w Zamościu pod Bydgoszczą przez przypadkową osobę. O tym, że rakieta naruszyła przestrzeń powietrzną, miał nie wiedzieć ani premier Mateusz Morawiecki, ani prezydent Andrzej Duda, zwierzchnik Sił Zbrojnych.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces