Donald Tusk w czasie swojego wystąpienia na spotkaniu z mieszkańcami Słupska nawiązał do sprawy rosyjskiej rakiety Ch-55, która znalazła się w przestrzeni powietrznej Polski w połowie grudnia, a została odnaleziona przez przypadkową osobę dopiero pod koniec kwietnia. O tym, że rakieta naruszyła przestrzeń powietrzną, miał nie wiedzieć ani premier Mateusz Morawiecki, ani prezydent, zwierzchnik Sił Zbrojnych Andrzej Duda.
Minister obrony narodowej, wicepremier Mariusz Błaszczak, odpowiedzialnością za całą sytuację obarczył dowódcę operacyjnego, gen. Tomasza Piotrowskiego, który miał nie poinformować go o zdarzeniu i nie podjąć odpowiednich działań mających na celu odnalezienie rosyjskiej rakiety. Jednak już w piątek BBN wydał oświadczenie, z którego wynika, że prezydent Andrzej Duda nie posiada informacji uzasadniających zmiany w dowództwie Wojska Polskiego.
- Jestem przekonany że cała opozycja w parlamencie będzie gotowa złożyć wniosek o wotum nieufności dla ministra Błaszczaka, bo to także kwestia waszego bezpieczeństwa, tutaj w Słupsku – powiedział w czwartek Donald Tusk na spotkaniu z sympatykami Platformy Obywatelskiej w Słupsku.
Czytaj więcej
- W trakcie tego spotkania bardzo szeroko omówione zostały wszystkie działania, które zostały zaplanowane do realizacji przed zbliżającym się szczytem NATO w Wilnie. Są to działania skupione na kwestii dotyczącej planowania regionalnego, generacji sił, również struktury dowodzenia i adaptacji struktury dowodzenia sojuszu NATO do współczesnych wyzwań, do aktualnych wyzwań - poinformował po naradzie zwołanej przez prezydenta Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
- Nie może być tak, że ministrem jest człowiek, który nie powiedział w tej sprawie słowa prawdy, zrzucił całą winę na ludzi w mundurach i w ciągu kilku następnych dni dowiedzieliśmy się jeszcze, że balon białoruski wleciał, że drony latają nad naszymi lotniskami, a minister Błaszczak ani be, ani me, ani kukuryku - tłumaczył przewodniczący Platformy Obywatelskiej.