Bochenek o napływie żywności z Ukrainy: Liczę na refleksję i pomoc finansową od KE

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek powiedział w rozmowie z „Jedynką” Polskiego Radia, „że ma nadzieję, iż KE wyasygnuje dodatkowe kwoty, by ratować rynki, które zostały zaburzone przez niekontrolowany napływ produktów ukraińskich do Europy Środkowo-Wschodniej.

Publikacja: 28.04.2023 09:59

Rzecznik PiS Rafał Bochenek

Rzecznik PiS Rafał Bochenek

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W Programie 1 Polskiego Radia rzecznik PiS Rafał Bochenek mówił między innymi, że na wsparcie finansowe i innego rodzaju ze strony Komisji Europejskiej liczy nie tylko polski rząd, ale i rządy innych państw Europy Środkowo-Wschodniej – na przykład Słowacji, Bułgarii czy Rumunii. - Mamy nadzieję, że będzie pewna refleksja w Komisji Europejskiej i KE wyasygnuje dodatkowe kwoty, aby wesprzeć te państwa, które są najbardziej poddane presji produktów ukraińskich, by tak naprawdę ratować te rynki, które dzisiaj zostały w pewnym stopniu zaburzone przez  niekontrolowany napływ produktów ukraińskich do Europy Środkowo Wschodniej - stwierdził Bochenek. Jak podkreślił, produkty ukraińskie miały być tylko przewożone przez Polskę i inne kraje regionu. - Te produkty miały tylko przepływać przez nasz kraj, a nie być tutaj dystrybuowane. Natomiast okazało się nagle, że pojawiło się wiele firm, które wykorzystały tę sytuację (...), to, że produkty ukraińskie są tańsze - zaznaczył. - I niestety, zamiast przewozić te produkty przez Polskę i wywozić je z Polski do innych państw Europy i świata, te produkty były tutaj zatrzymywane i zaczęto nimi handlować - wyjaśniał. Dodał, że mówiono już wiele razy, "jakie to były firmy i z kim były powiązane - dodał. 

Jak powiedział Bochenek, „oczekuje od Komisji Europejskiej wsparcia finansowego oraz instrumentów i systemowych instrumentów, które będą umożliwiały kontrolę tego co wpływa i w jakich ilościach, tak by nie doprowadzić do kolejnych kryzysów na innych rynkach – czy mięsnym czy produktów mlecznych. - Bo dla nas interes polskiego rolnika jest najważniejszy - zappewnił. 

Polityk dodał, że "bezprecedensowa decyzja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego" pokazała, że "polski rynek, polski obywatel, polski rolnik jest najważniejszy". - Decyzja była bezprecedensowa, ale wymuszona przez sytuację, do której doprowadziła jednak mimo wszystko Komisja Europejska (…) przez nieodpowiedzialną politykę celną - podkreślił. 

Czytaj więcej

Kukiz wystartuje z list PiS? Rzecznik PiS mówi, że decyzję podejmie Kaczyński

Rafał Bochenek mówił też, że dopiero zdecydowane kroki Polski i potem wsparcie innych państw zmusiło KE do działania. -  Dyskusja a propos zakazu importu, tranzytu oczywiście trwa od wielu tygodni a nawet miesięcy. Problem ukraińskiego zboża i nadmiaru produktów ukraińskich na rynku polskim pojawił się już właściwie pod koniec zeszłego roku - powiedział. - Wówczas już nasi politycy na szczeblu unijnym wielokrotnie alarmowali, ze jest taki problem. Wysyłali różne dokumenty, maile, a nie było żadnej reakcji ze strony Komisji Europejskiej, która de facto doprowadziła do tego kryzysu z którym dzisiaj się musimy mierzyć. Czyli: zniosła cła, zniosła wszelkie kontyngenty, a Polskę (…), kraje Europy Środkowo-Wschodniej pozostawiono samym sobie. Te wszystkie państwa musiały same podejmować pewne decyzje, ratować się w tej trudnej sytuacji. A podjęły decyzję dość radykalne, bo nie miały innego wyjścia zamknięcie granicy i wstrzymanie zarówno importu, jak i tranzytu - dodał.

Jak zaznaczył Bochenek, w ostatnich tygodniach KE przyspieszyła swoje działania, po zdecydowanych krokach polskiego rządu. - Nie mówimy, by wstrzymywać tranzyt ukraińskich produktów, nie mówimy o tym żeby nie pomagać Ukrainie. Róbmy to. Tylko nie może tego robić sama Polska, czy tylko Słowacja, Węgry. W proces tworzenia korytarzy humanitarnych, a o tym wielokrotnie mówiliśmy na szczeblu unijnym, czyli wywozu produktów rolnych z Ukrainy na cały świat, nie tylko do Europy, ale Afryki, do Azji: w tym procesie powinna uczestniczyć cała UE - stwierdził rzecznik PiS.

Rafał Bochenek powiedział także, że z KE toczą się rozmowy o najbardziej problematycznych produktach. - O tym dyskutujemy, decyzje ostateczne nie zapadły, mogą zapaść w najbliższych dniach, godzinach - mówił. 

W Programie 1 Polskiego Radia rzecznik PiS Rafał Bochenek mówił między innymi, że na wsparcie finansowe i innego rodzaju ze strony Komisji Europejskiej liczy nie tylko polski rząd, ale i rządy innych państw Europy Środkowo-Wschodniej – na przykład Słowacji, Bułgarii czy Rumunii. - Mamy nadzieję, że będzie pewna refleksja w Komisji Europejskiej i KE wyasygnuje dodatkowe kwoty, aby wesprzeć te państwa, które są najbardziej poddane presji produktów ukraińskich, by tak naprawdę ratować te rynki, które dzisiaj zostały w pewnym stopniu zaburzone przez  niekontrolowany napływ produktów ukraińskich do Europy Środkowo Wschodniej - stwierdził Bochenek. Jak podkreślił, produkty ukraińskie miały być tylko przewożone przez Polskę i inne kraje regionu. - Te produkty miały tylko przepływać przez nasz kraj, a nie być tutaj dystrybuowane. Natomiast okazało się nagle, że pojawiło się wiele firm, które wykorzystały tę sytuację (...), to, że produkty ukraińskie są tańsze - zaznaczył. - I niestety, zamiast przewozić te produkty przez Polskę i wywozić je z Polski do innych państw Europy i świata, te produkty były tutaj zatrzymywane i zaczęto nimi handlować - wyjaśniał. Dodał, że mówiono już wiele razy, "jakie to były firmy i z kim były powiązane - dodał. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Wyborczy superweekend. "Marsz musi się PO udać"
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Polityka
Strzeżek: Mogłem przystąpić do PiS-u, ale wybrałem trudniejszą drogę
Polityka
Sondaż: PiS chce przekuć aferę zbożową w sukces wyborczy
Polityka
Lech Wałęsa w 80. urodziny przeprasza za to, że za dużo mówił "ja, ja, ja"
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Polityka
UE porządkuje sprawy migracji. Polska sprzeciwia się nowej polityce azylowej
Polityka
Bogdan Klich: Kontrole na granicy to rezultat afery wizowej