Władysław Teofil Bartoszewski zapytany w Polsat News, czy będzie koalicja z PO, powiedział, że "powinni iść do wyborów w dwóch blokach wyborczych". Podkreślił, że przemawia za tym analiza Forum Obywatelskiego Rozwoju dotycząca ostatnich wyborów. - Wyszło jednoznacznie, że dzięki temu, że poszliśmy do wyborów europejskich na jednej liście z bardzo lewicową częścią strony politycznej w maju 2019 roku to 450 tys. ludzi, którzy normalnie głosowali na PSL nie zagłosowało - zauważył. - Tusk zakłada, że jest w stanie sam wygrać wybory - dodał polityk i nazwał Koalicję Obywatelską i Platformę Obywatelską „zjedzonymi partiami, takie jak Nowoczesna”. - Partia Nowoczesna w pewnym momencie uważała się za lidera opozycji i była w sondażach, po czym zniknęła - podkreślił.
Zdaniem Bartoszewskiego, "żadne sondaże w ciągu ostatnich 13 miesięcy nie wskazują, że PO czy nawet KO sama jest wstanie wygrać wybory parlamentarne”. - 27-28 procent to jest ten sufit Platformy. Z tym się nie zwycięży. Czyli muszą wejść w jakąś koalicję. Na razie propozycje Donalda Tuska w ostatnich kilku miesiącach były ultralewicowe. Czterodniowy tydzień pracy, 20 proc. podwyżki dla wszystkich pracowników budżetówki, aborcja na życzenie do 12. tygodnia i kilka innych. Przewodniczący Tusk powiedział, że jak ktoś się z nimi nie zgadza, to nie wejdzie na listy wyborcze - powiedział polityk. - Jeżeli takie propozycje byłyby na stole i miałyby być zaoferowane wyborcom, którzy głosowali w ostatnich latach na PSL, to oni po prostu nie pójdą głosować, tak jak nie poszli w 2019 roku w maju i te wybory opozycja na pewno przegra - dodał.
Czytaj więcej
Tomasz Grodzki mówił na antenie Radia Zet o uzyskaniu środków z KPO. - Nie mam zaufania do tego rządu - powiedział marszałek Senatu i zaznaczył, że" do końca roku jest to nierealne". - Senat już dawno podał rękę Sejmowi - dodał.
Jak powiedział Bartoszewski, „z tego, co wie, prowadzone są rozmowy z Agrounią”. - Jak to będzie na końcu, to się okaże dopiero na wiosnę przyszłego roku - stwierdził. - Jarosław Gowin nie jest pewien, czy chce kandydować do Sejmu albo do Senatu, w związku z tym to jego decyzja - dodał polityk, zapytany, czy lider Porozumienia może pójść do wyborów z PSL.
Bartoszewski odniósł się także do wypłaty unijnych środków dla Polski w ramach KPO. - Nie jest jasne, co dzieje się w obozie Zjednoczonej Prawicy. Dochodzą do nas głosy nawet od samego pana prezesa nie takie jednoznaczne, ale jednak, że należy zmienić linię polityczną, ponieważ środki na KPO, które nam się należą i są gotowe, powinny do nas płynąć - powiedział Bartoszewski i przypomniał, że blokują je "kamienie milowe", z których większość dotyczy wymiaru sprawiedliwości, a jeden "absolutnie absurdalnej ustawy" o zakazie budowy wiatraków na lądzie. - Ta ustawa nadaje się do kosza i powinna być natychmiast zmieniona. Gminy powinny decydować, czy chcą mieć wiatraki na swoim terenie - zaznaczył.