20 września dwóch byłych prezydentów Polski, Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski, zorganizowało spotkanie z okazji 25-lecia rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z NATO. Zaproszeni zostali liderzy demokratycznych ugrupowań opozycyjnych. Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty mieli dać publicznie sygnał, że są gotowi do współpracy, a w kwestiach bezpieczeństwa nie ma między nimi różnic. Ale wśród gości pojawił się ktoś, kogo część uczestników spotkania nie akceptuje – Jarosław Gowin.
Czytaj więcej
W szeregach obecnej opozycji jest wielu polityków, którzy w przeszłości robili kariery w Prawie i Sprawiedliwości. Czy mają teraz przechodzić swoistą weryfikację? – pyta publicysta i historyk.
Donald Tusk był zniesmaczony obecnością lidera Porozumienia do tego stopnia, że chciał demonstracyjnie opuścić spotkanie podczas wystąpienia byłego wicepremiera w rządzie PiS. Niezadowolenia z obecności Gowina nie krył również Włodzimierz Czarzasty, który w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedział: – Z tym panem na jednej liście ani w jednym rządzie nie będę.
Entuzjazm osłabł również u Szymona Hołowni, który jeszcze kilka miesięcy temu dopuszczał wspólne listy Polski 2050 i Porozumienia, ale dzisiaj wyklucza jakąkolwiek współpracę ugrupowań. – Polska 2050 nie będzie współpracować z Jarosławem Gowinem – stawia sprawę jasno w rozmowie z „Rz”.
Wypowiedzi nieoficjalne przedstawicieli PO na temat Gowina nie nadają się do druku. Tusk nie ukrywa negatywnego stosunku do swojego byłego ministra: – Poseł Gowin będzie jednak raczej rozliczany, a nie będzie rozliczał.