Czytaj więcej:

Giertych podkreślił, że 7 maja byliśmy świadkami "największej manifestacji politycznej od 1989 roku". To, co - według niego - dla PiS-u było w jej trakcie najbardziej niepokojące to zjednoczenie opozycji. - Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, a opozycja startowałaby razem, wygrałaby wybory - tłumaczył.

Giertych ocenił, że PiS na różne sposoby próbował "przykryć" manifestację z 7 maja. Jednym ze sposobów takiego "przykrywania" ma być zapowiedziane na 11 maja ogłoszenie wyników audytu 8 lat działań rządów PO-PSL. - To jest strach - podsumował. 

O nerwowej atmosferze w PiS - przekonywał były wicepremier - świadczy również wpis posła tej partii Janusza Szewczaka na jednym z portali społecznościowych. Szewczak przypomniał w nim "tym, którzy dziś tak ochoczo chcą obalenia legalnego polskiego rządu i obcej pomocy", że "9 maja 1794 roku, równo 222 lata temu, na Rynku Starego Miasta w Warszawie stanęły szubienice dla zdrajców i sprzedajnych posłów".

- To zbyt ostry język. Wskazuje na napięte nerwy w PiS - podkreślił Giertych.