Prokurator Diego Luciani zażądał 12 lat więzienia i dożywotniego pozbawienia praw politycznych dla Cristiny Fernández de Kirchner, wiceprezydent kraju, która w latach 2007–2015 była głową państwa, a wcześniej (2003–2007) żoną prezydenta Néstora Kirchnera.

Luciani uznał, że Kirchner brała udział w największej aferze korupcyjnej kraju, rozgrywającej się w jej rodzimej Patagonii. Polegała ona na przyznawaniu przeszło 50 lukratywnych kontraktów przez władze państwowe firmie budowlanej Lazaro Baez. Zdaniem prokuratora z tego powodu Argentyna straciła przynajmniej miliard dolarów.

Prezydent Alberto Fernández, choć jest tak pokłócony ze swoją zastępczynią, że z nią nie rozmawia, pospieszył jednak z wyrazami poparcia dla niej na mediach społecznościowych.

Wyrok ma zapaść do końca roku. 69-letnia Kirchner za rok ze względu na wiek będzie jednak mogła być tylko osadzona w areszcie. Nie grozi jej też żadna kara, dopóki cieszy się immunitetem wiceprezydenta i senatora. Stanowisko prokuratora wywołało manifestacje w Buenos Aires zwolenników peronizmu, ruchu, który doprowadził kraj do ruiny.