Tzw. kamienie milowe zapisane w KPO zobowiązują Polskę m.in. do podwyższenia do 2024 r. opłaty rejestracyjnej dla samochodów spalinowych, wprowadzenia do 2026 r. nowego podatku dla właścicieli pojazdów spalinowych oraz ustanowienia do 2025 r. w największych miastach stref wyłącznie dla pojazdów niskoemisyjnych. Wypełnienie "kamieni milowych" to warunek otrzymania przez Polskę środków z Funduszu Odbudowy.
Minister Łukasz Schreiber został w Radiu Plus zapytany, czy władze Polski zobowiązały się do wprowadzenia tych wszystkich przepisów w ramach Krajowego Planu Odbudowy. - Tak, to prawda - odparł polityk. - Powiem szczerze, że osobiście nie jestem entuzjastą żadnego z tych rozwiązań, tak jak i szeregu innych, na które się czasem godzimy z konieczności, w związku z pomysłami Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej czy Parlamentu Europejskiego - dodał.
Mamy do wyboru tylko dwie drogi: albo ta droga z Europą i z wolnym światem, przy wszystkich tego minusach, albo współpraca z Rosją.
- Mimo wszystko jeżeli spojrzymy na zyski i straty, to bilans wychodzi dodatni - ocenił członek rządu Mateusza Morawieckiego. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów był pytany, czy w związku z wyższą opłatą rejestracyjną i nowym podatkiem bilans będzie też dodatni dla osób poruszających się samochodami spalinowymi. Jak bardzo wzrosną koszty dla kierowców? - Nie chcę zgadywać w tym momencie - oświadczył minister.
Na uwagę, że nowa opłata rejestracyjna i nowy podatek dla właścicieli pojazdów spalinowych zostaną wprowadzone bez względu na to, czy PiS wygra, czy przegra nadchodzące wybory parlamentarne, Schreiber odparł: - No tak, tylko że to wszystko zostałoby narzucone czy wprowadzone tak czy inaczej.