- Kaczyński buduje mur nienawiści między różnymi częściami społeczeństwa: tymi, którzy głosują na PiS czy są wręcz wyznawcami PiS-u, bez względu na wszystko to złe, co ten rząd robi i tymi, którzy chcieliby oceniać rząd na podstawie jego decyzji, faktów, racjonalnych przesłanek. Żywię głęboką nadzieję, graniczącą z przekonaniem, że Kaczyński, (Antoni) Macierewicz ale też ci wszyscy politycy PiS-u, którzy bili wczoraj brawo, poniosą karę. Odpowiedzą za to, co robią Polsce i nam wszystkim przynajmniej w taki sposób, że będą usunięci z życia publicznego - stwierdziła posłanka PO.
- To że PiS źle rządzi Polską, co bardziej świadomi ludzie widzieli właściwie już na początku 2016 roku. Wszyscy zaczęli to odczuwać już przed pandemią - wtedy zaczęła rosnąć inflacja. To wszystko, co przyszło później - najpierw pandemia - pozwoliła wytłumaczyć Polakom, że żyje im się coraz gorzej przez pandemię. Potem wymyślili "Polski Ład", czyli pogrzebali nadzieje Polaków na prawdziwy, długoterminowy wzrost gospodarczy, na prawdziwy realny wzrost dochodów - kontynuowała Leszczyna.
Czytaj więcej
Lech Kaczyński prowadził w sposób konsekwentny i co najważniejsze umiał to robić, politykę zmierzającą do przeciwstawienia się rosyjskim planom, planom, które potrafił rozszyfrować, które potrafił opisać i przewidzieć- mówił w czasie przemówienia przed Pałacem Prezydenckim wicepremier i prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
- Jak to wszystko się posypało i wyszło na jaw, wybuchła wojna na Ukrainie. PiS w tych dwóch nieszczęściach, jakie spotkały Polskę, Europę i świat (pandemia i wojna - red.), zobaczył dla siebie nadzieję. To wczoraj było słychać w wypowiedzi Kaczyńskiego, który wreszcie dostał nowy impuls: Skoro Putin potrafi mordować, to pewnie zamordował mojego brata. To połączenie irracjonalne i nieprawdziwe, bo przecież mamy na to dowody, cały świat ma dowody. Kaczyński po raz kolejny wystawił Polskę na pośmiewisko, znów będą się z nas śmiać na świecie - oceniła posłanka PO.