Reklama

Białoruś: Milicja aresztuje protestujących, opozycja wzywa do blokad

Masowe protesty przeciwko agresji Rosji na Ukrainie. Liderka opozycji nawołuje do blokowania dróg i dworców, by dyktator na dobre nie wciągnął Białorusi w wojnę.

Aktualizacja: 28.02.2022 22:19 Publikacja: 28.02.2022 21:24

Aleksandr Łukaszenko głosuje w referendum

Aleksandr Łukaszenko głosuje w referendum

Foto: PAP/EPA

Mimo że w kraju rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę od lata 2020 roku nieustannie trwają represje, Białorusini znów wyszli na ulice. Tym razem na apel przebywającej w Wilnie liderki opozycji demokratycznej Swiatłany Cichanouskiej tysiące ludzi protestowało w Mińsku przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainie. Białoruskie MSW poinformowało w poniedziałek, że w całym kraju zatrzymano w sumie prawie 800 uczestników protestów.

Czytaj więcej

Białoruś nie musi być państwem neutralnym nuklearnie. Referendum zakończone

Forma protestu była nietypowa, gdyż w niedziele odbywało się tak zwane referendum konstytucyjne, które ma umożliwić Łukaszence kontynuowanie rządów na stanowisku przewodniczącego Wszechbiałoruskiego Zjazdu Ludowego. Ludzie ustawiali się w długie kolejki pod lokalami wyborczymi, ale nie po to, by głosować, lecz by wykrzyczeć „Niet wojnie!" i „Sława Ukrainie!". Wieczorem tłum mieszkańców stolicy ruszył pod siedzibę Sztabu Generalnego, by protestować przeciwko planom wysłania białoruskich żołnierzy na Ukrainę. Brama przed ukraińską ambasadą w Mińsku została przystrojona kwiatami, a w stołecznych dzielnicach do późnej nocy słyszano wykrzykiwane przez okna antywojenne hasła.

O tym, że Łukaszenko w każdej chwili może wydać rozkaz wysłania białoruskich jednostek nad Dniepr, wprost mówiły władze w Kijowie, ostrzegała przed tym również białoruska fundacja BYSOL, która wspiera represjonowanych oraz Białorusinów walczących po stronie ukraińskiej armii.

– To nie nasza wojna, nie będziecie bronili swojej ojczyzny, domu, rodziny. Ten konflikt nie przyniesie wam sławy, a tylko wstyd, krew, poniżenie i śmierć. Cały naród białoruski zostanie wyrzutkiem na dziesięciolecia. Bracia, znajdźcie sposób, by nie uczestniczyć w tej brudnej sprawie – zwracał się do towarzyszy broni emerytowany podpułkownik Waleryj Sachaszczyk, były dowódca 38. brygady powietrznodesantowej w Brześciu. – Nie wysyłajcie chłopaków na rzeź – apelował do generałów.

Reklama
Reklama

Niezależne białoruskie media rozkolportowały też emocjonalny apel mieszkańca ukraińskiego Dnipra Gleba Woinowa, który zrozpaczony zwrócił się do swojego brata Aleha Woinawa, generała białoruskiej armii oraz doradcy szefa tamtejszego resortu obrony. – Aleh, przecież urodziłeś się i dorastałeś w Dniprze. Teraz służysz na Białorusi, zajmujesz ważne stanowisko [...] W naszym kraju trwa wojna i chciałbym, byś zrobił wszystko, by powstrzymać ten przelew krwi. To wariactwo – mówił mężczyzna w opublikowanym w sieci nagraniu.

Cichanouska zaapelowała do rodaków, by wieczorem w poniedziałek rozpoczęli blokadę dworców oraz najważniejszych dróg w stolic

Szef BYSOL Andrej Striżak przekonywał w poniedziałek, że wkroczenie białoruskiej armii na Ukrainę zależy od wyniku trwających na terenie Białorusi negocjacji ukraińsko-rosyjskich. Tymczasem Cichanouska zaapelowała do rodaków, by wieczorem w poniedziałek rozpoczęli blokadę dworców oraz najważniejszych dróg w stolicy, tworząc sztuczne korki. Wezwała też do strajków w białoruskich przedsiębiorstwach oraz sabotowania produkcji w najważniejszych zakładach.

– Powstrzymujcie wojskowych. Skontaktujcie się z waszymi znajomymi i bliskimi, których wezwano do wojska. Tłumaczcie, czym są rozkazy przestępcze, opowiedzcie, co ich czeka na Ukrainie, proponujcie, by złożyli broń i nie szli do wojska – przekonywała Cichanouska z Wilna. – To tylko początek, dzień po dniu trzeba zatrzymać infrastrukturę, którą reżim wykorzystuje do udziału w wojnie. Chodzi o pracę pewnych przedsiębiorstw oraz o połączenia komunikacyjne – namawiała.

Od początku konfliktu Łukaszenko nie zaprzeczał, że udostępnił terytorium Białorusi wojskom rosyjskim dokonującym agresji na Ukrainę. Choć najpierw twierdził, że nie wie, czy rosyjskie wojska wjeżdżają od strony Białorusi, potem przyznał, że Moskwa wykorzystuje swoje siły, które pozostały na Białorusi po zakończeniu manewrów „Sojusznicze zdecydowanie 2022". Próbuje też uchodzić za pośrednika w rozmowach rosyjsko-ukraińskich. Dzwoniąc do Wołodymyra Zełenskiego w niedzielę nad ranem zapewnił, że w czasie trwających na Białorusi rozmów z terytorium jego kraju nie zostanie wystrzelona żadna rakieta. Tuż potem ze stacjonujących w okolicach Mozyrza baterii rosyjskich iskanderów ostrzelano Żytomierz.

Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Polityka
Majątek Trumpów rośnie na kryptowalutach
Polityka
Trump podbija Amerykę Łacińską. W Chile wybory wygrał jego sojusznik
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama