OPZZ: PiS zrobiło nas w bambuko

Najliczniejsza organizacja związkowa czuje się oszukana w sprawie obniżenia wieku emerytalnego. Grozi protestami.

Aktualizacja: 30.06.2016 18:12 Publikacja: 29.06.2016 18:19

OPZZ: PiS zrobiło nas w bambuko

Foto: materiały prasowe

W szeregach związków zawodowych wrze. – Postawiliśmy na PiS, bo obiecało nam, że wrócą stare zasady przechodzenia na emeryturę, czyli kobiet w wieku 60 lat, a mężczyzn – 65, oraz że prawo do emerytury uzyskają, niezależnie od wieku, także ci, którzy przepracowali określoną liczbę lat. Tymczasem okazuje się, że były to puste obietnice – mówi „Rzeczpospolitej" Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

W projekcie ustawy, jaki prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu, prawo do emerytury daje staż pracy – 40 lat w przypadku mężczyzn i 35 lat dla kobiet – ale dotyczy to tylko osób, które osiągnęły odpowiedni wiek: mężczyźni 65 lat, a kobiety 60.

Stosunkowo młody emeryt mógłby równocześnie pobierać świadczenia i dorabiać. Połączenie stażu pracy z wiekiem ogranicza taką możliwość.

Związkowcy psioczą także na to, że jeśli dojdzie do reformy emerytalnej, to najwcześniej zacznie się ona w 2018 r., choć mówiło się o terminie o rok wcześniejszym. – Wszystko wskazuje na to, że zrobili nas w bambuko – mówi Guz.

Jednak jego zdaniem OPZZ wychodzi ze sprawy z twarzą, bo z nim prezydent nie podpisał porozumienia o współpracy, tak jak przed wyborami porozumiał się z NSZZ „Solidarność". – Im to dopiero musi być nie w smak – przekonuje Guz.

„S" oficjalnie sprawy nie komentuje. Związkowcy z tej organizacji po cichu przyznają jednak, że w ich szeregach myśli się podobnie. – Otwarte postawienie się prezesowi Kaczyńskiemu to dla nas ostateczność. Choć nie wykluczamy, że jeśli pat emerytalny będzie trwał, w końcu do tego dojdzie – mówi „Rzeczpospolitej" bliski współpracownik szefa „S" Piotra Dudy.

– „Solidarność" na otarcie łez dostała podwyżkę płacy minimalnej. To jednak ich nie zadowoliło, bo wiem, że Jarosław Kaczyński był na ich krajowym zjeździe i tłumaczył się z prac nad reformą emerytalną – mówi Guz.

Odwrócenie reformy emerytalnej nie jest proste, bo budżet tego może nie udźwignąć. Ubiegły rok był pierwszym, w którym liczba emerytów zaczęła gwałtownie rosnąć. W 2015 r. na emeryturę przeszło aż 224 tys. osób. Dla porównania rok wcześniej nowych emerytów było 158 tys.

W ubiegłym roku do wypłacanych świadczeń trzeba było dołożyć z budżetu państwa aż 44 mld zł. Powiązanie stażu pracy z wiekiem spowodowałoby, że dziura nie powiększałaby się tak szybko.

– To nie jest rozwiązanie. Należałoby raczej stworzyć system zachęt dla pracodawców, by chcieli zatrzymać osoby w starszym wieku w pracy. To mogłaby być np. obniżka składki na Fundusz Pracy czy składki rentowej – sugeruje Guz.

Czy niezadowolenie związków z tego, jak obecna władza rozwiązuje sprawę emerytur, zaprowadzi je na ulicę?

– Nie możemy tego wykluczyć. Napięcie w naszych szeregach rośnie. Ludzie buntują się nie tylko przeciwko sprawom emerytalnym, ale także np. przeciwko planowanej reformie szkolnictwa. Nikt z nami jej nie konsultował, choć nam to obiecano – mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.

Jednak zdaniem prof. Rafała Chwedoruka, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, PiS ma jeszcze rok na to, by sprawę emerytur rozwiązać. – Do zaostrzenia walki o wiek emerytalny może dojść w połowie 2017 r., jeśli rząd do tej pory nic nie zrobi. Związki będą walczyć, bo dla nich ta sprawa jest priorytetem – przekonuje.

OPZZ to największa organizacja związkowa, ma ponad 700 tys. członków. Nieco mniej liczna jest „S". Zdaniem Chwedoruka jeśli PiS nie porozumie się w sprawie emerytur ze związkowcami, prawdopodobnie przegra następne wybory.

W szeregach związków zawodowych wrze. – Postawiliśmy na PiS, bo obiecało nam, że wrócą stare zasady przechodzenia na emeryturę, czyli kobiet w wieku 60 lat, a mężczyzn – 65, oraz że prawo do emerytury uzyskają, niezależnie od wieku, także ci, którzy przepracowali określoną liczbę lat. Tymczasem okazuje się, że były to puste obietnice – mówi „Rzeczpospolitej" Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

W projekcie ustawy, jaki prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu, prawo do emerytury daje staż pracy – 40 lat w przypadku mężczyzn i 35 lat dla kobiet – ale dotyczy to tylko osób, które osiągnęły odpowiedni wiek: mężczyźni 65 lat, a kobiety 60.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Michał Wójcik wierzy w większość dla rządu Morawieckiego. "Premier zapewniał"
Polityka
Ustawa wiatrakowa. Minister: Sprawdzić czy posłowie nie sprzedawali akcji Orlenu
Polityka
Sondaż: Ponad połowa Polaków nie zna ani jednego ministra rządu Morawieckiego
Polityka
Sondaż: Wyborcy czekają na ustawę ratunkową ws. aborcji. Co sądzą popierający Trzecią Drogę?
Polityka
Zachód zmęczony Ukrainą. Niebezpieczny impas we wspieraniu Kijowa
Materiał Promocyjny
Jakie technologie czy też narzędzia wspierają transformację cyfrową biznesu?