Reklama
Rozwiń
Reklama

Wołodymyr Zełenski. Niełatwo być sługą narodu

Wołodymyr Zełenski ma najniższe poparcie od początku kadencji. Rozpoczął reformy, ale zderzył się z murem.

Aktualizacja: 02.01.2021 08:54 Publikacja: 30.12.2020 18:39

2020. Aktorskie maski opadły, frustracja już nie filmowych, lecz prawdziwych Ukraińców rośnie

2020. Aktorskie maski opadły, frustracja już nie filmowych, lecz prawdziwych Ukraińców rośnie

Foto: AFP

Pewnego dnia zwykły nauczyciel historii został prezydentem, ale wciąż mieszkał z rodzicami. Do pracy dojeżdżał rowerem albo autobusem miejskim. Miał jedynego ochroniarza, bo resztę zwolnił.

– Mamy demokrację w kraju, władzę sprawuje naród, który zatrudnia prezydenta i deputowanych. Wytłumaczcie więc, dlaczego wynagrodzenie zwyczajnego wyborcy, nauczyciela historii, nie starcza nawet na kawalerkę w Kijowie. W tym czasie, gdy ludzie, których zatrudnia, żyją w pałacach. Przecież jesteśmy sługami narodu. A może służycie nie tym, komu trzeba, usługujecie oligarchom – grzmiał podczas przemówienia Wasilij Gołoborodźko, prezydent z serialu „Sługa Narodu". Wytoczył wojnę najbogatszym, rozpoczął bolesne reformy, walczył z korupcją i ratował ukraińską gospodarkę. Reformy sabotowali oligarchowie, przywódca kraju szybko zaczął tracić poparcie i podał się do dymisji. Powrócił, gdy Ukraina już została rozdarta na kawałki. Skleił i zaczął wprowadzać do grona największych gospodarczych potęg świata.

Nad Dnieprem nikt nie ma wątpliwości, że ta rola była najważniejszą w filmowej karierze Wołodymyra Zełenskiego, który Ukrainą rządzi już od ponad półtora roku. Poparcie leci mu na łeb na szyję, ale odchodzić nie zamierza.

Prezydent z serialu

Z opublikowanych w środę badań Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii wynika, że gdyby wybory prezydenta odbyły się w najbliższym czasie, Zełenski mógłby liczyć na jedynie 27 proc. głosów. Prowadzi, ale w drugiej turze rywalizowałby z liderem prorosyjskiej partii Opozycyjna Platforma za Życie Jurijem Bojko. Niemal 60 proc. Ukraińców nie ufa przywódcy kraju, który w maju ubiegłego roku w drugiej turze wyborów prezydenckich odniósł historyczne zwycięstwo, zdobywając ponad 73 proc. głosów. Mniej więcej takie poparcie miał wtedy w sondażach. Dzisiaj opozycja nie zostawia na nim suchej nitki: często wytyka mu filmową przeszłość i brak kompetencji.

– Miliony ludzi wiązało z nim ogromne nadzieje. Nauczyciel z filmu jeździł na rowerze, Zełenski mieszka w rezydencji i jeździ w kolumnie samochodów rządowych. Zwiększa wydatki na utrzymanie swojego biura. W życiu jest zupełnie inaczej niż w kinie – mówi „Rzeczpospolitej" Ołeksij Honczarenko, deputowany Rady Najwyższej z opozycyjnej partii Europejska Solidarność, związany z byłym prezydentem Petrem Poroszenką. – Państwo jest pogrążone w kryzysie gospodarczym, a wojna, którą obiecał łatwo zakończyć, wciąż trwa. Afery korupcyjne wybuchają jedna po drugiej – twierdzi.

Reklama
Reklama
2016. Serialowy kostium pozwolił uwierzyć większości Ukraińców, że telewizyjna fikcja z udziałem akt

2016. Serialowy kostium pozwolił uwierzyć większości Ukraińców, że telewizyjna fikcja z udziałem aktora Wołodymyra Zełenskiego może stać się rzeczywistością

Foto: materiały prasowe

Analitycy w Kijowie są bardziej ostrożni w podsumowaniach działalności prezydenta. – Myślę, że wielu przeciwników Zełenskiego, zwłaszcza sympatyzujących z Poroszenką, nienawidzi obecnego prezydenta bardziej niż Janukowycza (uciekł do Rosji w 2014 r.). Według nich nie powinien był wygrać wyborów, rujnuje standardy ich wizji polityki – mówi „Rzeczpospolitej" czołowy kijowski politolog Wołodymyr Fesenko. – Objął władze bez żadnego doświadczenia, nie mając ekipy, musiał od zera stworzyć ugrupowanie, które wygrało wybory parlamentarne. Brakuje mu doświadczenia, ale szybko się uczy i jak na razie dobrze sobie radzi. Kraj się nie zawalił – dodaje.

Kradli i kradną

Gdy został prezydentem, szybko się jednak okazało, że w kraju, który od 2014 r. toczy wojnę z Rosją, przywódca nie może jeździć rowerem czy komunikacją miejską. Próbował przenieść administrację prezydenta w nieco skromniejsze miejsce w Kijowie, ale bezskutecznie. Stare mury okazały się bezpieczniejsze od nowych. Zmieniono więc nazwę.

Prezydent Zełenski nie ma już administracji, lecz biuro. Ale udało mu się wyciągnąć z rosyjskiego więzienia kilkudziesięciu ukraińskich więźniów politycznych (w tym reżysera Olega Siencowa). Gdyby nie podniósł słuchawki i nie zadzwonił do Putina, wielu z nich mogłoby nigdy nie wrócić do domu. Były artysta kabaretowy poradził sobie też z tym, z czym od dziesięcioleci borykali się zawodowi politycy. Przeforsował ustawę pozbawiającą immunitetu deputowanych Rady Najwyższej oraz ustawę znoszącą moratorium na sprzedaż ziemi rolnej.

Ta druga utknęła w Sądzie Konstytucyjnym, który w październiku zanegował też kilka innych, paraliżując działalność organów antykorupcyjnych. A to właśnie od walki z korupcją i reformy gruntowej zależy międzynarodowe wsparcie finansowe Ukrainy (m.in. z MFW), o które walczy Zełenski. Zwłaszcza w czasach pandemii, która rozkłada na łopatki ukraińską gospodarkę i powoduje ogromną dziurę w przyszłorocznym budżecie. A jeszcze ta średnia krajowa, która w listopadzie wyniosła równowartość niespełna 1560 zł.

Prezydent postanowił więc reformować sądy. We wtorek zawiesił w obowiązkach na dwa miesiące przewodniczącego Sądu Konstytucyjnego Ołeksandra Tupickiego. Mianowany jeszcze przez Janukowycza sędzia jest oskarżany przez prokuraturę o przekupstwo, ale w świetle konstytucji jego kadencja upływa dopiero w 2022 r. Zwołał więc w czwartek posiedzenie SK i odrzucił „przestępczy rozkaz" prezydenta.

Reklama
Reklama

– Korupcja na dużą skalę w sądach istnieje od 20 lat. Niemal każdy prezydent próbował reformować sądy, nikomu to się nie udało. I tu nie chodzi o prezydenta. Chodzi o cały system, który się nie zmienia – mówi Fesenko. – To samo dotyczy tych najbogatszych. Prezydenci i członkowie rządu na Ukrainie się zmieniają, ale oligarchowie wciąż są ci sami – dodaje.

Polityka
Rzecznik Kremla napomina Polskę: W G20 nie ma miejsca na wypaczenia i politykę
Polityka
KE reaguje na zakaz wjazdu do USA dla pięciorga Europejczyków. Wśród nich unijny komisarz
Polityka
Donald Trump wchodzi na pomnik prezydenta Kennedy’ego
Polityka
„Zestaw danych 8”. Są nowe dokumenty w sprawie Jeffreya Epsteina
Polityka
Czy politycy niemieckiej AfD zbierają informacje cenne dla rosyjskiego wywiadu?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama