Reklama

PiS tworzy podkomisję, która ma uprościć prawo

Partia rządząca, wzorem poprzedników, powołała komisję, która ma ułatwić życie przedsiębiorcom.

Aktualizacja: 11.08.2016 08:55 Publikacja: 10.08.2016 19:32

Komisja „Przyjazne państwo” Janusza Palikota (na zdjęciu jej obrady w grudniu 2007 r.) obiecywała „s

Komisja „Przyjazne państwo” Janusza Palikota (na zdjęciu jej obrady w grudniu 2007 r.) obiecywała „sto projektów ustaw w sto posiedzeń”. Jej działalność zakończyła się jednak klęską. Większość propozycji utknęła w Sejmie

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski

Komisja nadzwyczajna do spraw deregulacji po raz pierwszy zebrała się pod koniec lipca. Jej przewodniczącym został poseł PiS Wojciech Murdzek związany z Polską Razem Jarosława Gowina. Nie ukrywa, że inicjatorem powołania komisji był właśnie Gowin, który za rządów PO jako minister sprawiedliwości rozpoczął prace nad ułatwieniem dostępu do zawodów.

Wojciech Murdzek mówi, że jego komisja nie skupi się jednak tylko na usuwaniu barier na rynku pracy. – Uznaliśmy, że zakres działań będzie bardzo pojemny, choć oczywiście główne akcenty położymy na gospodarkę – tłumaczy.

Pomóc rolnikom

Jakie konkretnie bariery biurokratyczne usunie komisja? – Plan prac nie jest jeszcze ustalony. Przed wakacjami poprosiłem posłów, by zastanowili się nad problemami, którymi chcą się zająć w pierwszej kolejności – dodaje Murdzek.

Niektórzy członkowie komisji wiedzą już, które przepisy chcą zmienić jako pierwsze.

Michał Cieślak, poseł PiS – również związany z partią Gowina – mówi, że chciałby zmienić przepis, zgodnie z którym rolnicy mogą dokonać przeglądu ciągników powyżej 3,5 tony tylko w okręgowych stacjach kontroli pojazdów.

Reklama
Reklama

– Takie stacje są często znacznie oddalone od miejsca zamieszkania rolników i zupełnie nie wiem, dlaczego nie mogą oni zrobić przeglądu u siebie w powiecie – tłumaczy. Dodaje, że zastanawia się też nad zgłoszeniem w komisji propozycji mających ułatwić wykonywanie usług finansowych i księgowych.

Jakub Kulesza z Klubu Kukiz'15 rozważa rozpoczęcie w komisji prac nad projektami, które były dyskutowane w prezydenckiej Narodowej Radzie Rozwoju.

– Niestety, zabrakło determinacji, by złożyć te projekty w Sejmie. Dwa z nich dotyczyły zwolnienia drobnych przedsiębiorców z niektórych obowiązków ewidencyjnych związanych z recyklingiem opakowań i opłatami środowiskowymi – mówi.

Dodaje, że z funkcjonowaniem komisji jego klub wiąże duże nadzieje. – Zmniejszenie obowiązków biurokratycznych to jeden z głównych celów, które Kukiz'15 postawił sobie w Sejmie – podkreśla.

Problem w tym, że podobne komisje działały też w przeszłości. A efekty ich prac były mocno dyskusyjne.

Problemy Palikota

W ubiegłej kadencji pracowała w Sejmie komisja nadzwyczajna do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji. Jej przewodniczącym był najpierw Adam Szejnfeld z PO, a potem jego klubowa koleżanka Maria Janyska. Komisja odbyła 51 posiedzeń, jednak zajmowała się głównie kolejnymi ustawami dotyczącymi deregulowanych zawodów. Dlatego obecną komisję lepiej porównywać z tą z kadencji z lat 2007–2011.

Reklama
Reklama

Tamta nazywała się „Przyjazne państwo" i na jej czele stał Janusz Palikot. Podobnie jak obecna komisja nastawiała się na współpracę z organizacjami zrzeszającymi przedsiębiorców. – Wysłaliśmy już kilkadziesiąt zaproszeń do różnych organizacji biznesowych – tłumaczy Murdzek.

Jednak komisja Palikota działała w dużo bardziej medialny sposób. Organizowała konferencje prasowe, a jej pierwszy slogan brzmiał „Sto projektów ustaw w sto posiedzeń". Większość propozycji komisji „Przyjazne państwo" utknęła w Sejmie, a Palikot musiał często odpowiadać na zarzuty, że korzysta z projektów przygotowanych przez lobbystów. Największa afera dotyczyła ustawy liberalizującej obrót bonami towarowymi, którą napisali przedstawiciele organizacji zrzeszającej hipermarkety.

Klimat na deregulację

Wojciech Murdzek mówi, że jego komisji nie grozi powtórka z historii. – Będziemy się starali zmieniać prawo rozważnie, bo w tej sferze nadaktywność może być szkodliwa – oświadcza.

Jego zdaniem od objęcia rządów przez PiS jest klimat na deregulację. Przypomina, że wicepremier Mateusz Morawiecki przedstawił niedawno pakiet zmian dla przedsiębiorstw. Uproszczone mają być m.in. rozliczenia małych i średnich firm. Zmienią się też zasady kontroli.

Inaczej podejście partii rządzącej ocenia jednak Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

– Obserwuję prace legislacyjne w Sejmie i raczej dostrzegam chęć przekazania państwu coraz większej liczby zadań i ograniczenia swobody przedsiębiorców – mówi. Dodaje, że nowemu sejmowemu organowi nie wróży sukcesów, bo deregulacja gospodarki wymaga głębokich zmian w prawie, a nie drobnych nowelizacji, które może podjąć komisja.

Reklama
Reklama

Mimo to w jej sens wierzą wszystkie kluby w Sejmie. – Ucieszyłam się z jej powstania. Zrobię wszystko, by nie był to martwy twór. Jednak jeśli działania komisji okażą się pozorowane, nasz klub po prostu się z niej wycofa – mówi Joanna Schmidt z Nowoczesnej.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama