Prokurator generalny Zbigniew Ziobro napisał we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, że Stanisław Rymar, Piotr Tuleja i Marek Zubik nie mogą być uznani za sędziów TK. We wniosku Ziobro zaskarżył uchwałę Sejmu z 2010 r. o ich wyborze.
Zdaniem Ziobry ich wybór, wbrew zasadom konstytucji, nie został dokonany indywidualnie, bo uchwała Sejmu wymieniała ich wszystkich trzech, a powinny być trzy oddzielne uchwały oraz trzy oddzielne głosowania, a nie jedno.
- Niesłusznie wątpliwości budzi to, że jest jedna uchwała. Liczy się wola Sejmu, gdy Sejm indywidualnie głosuje na sędziego, w tym przypadku, konstytucyjnego - powiedział prof. Andrzej Rzepliński i podkreślił, że każdy z trzech sędziów został wybrany w indywidualnym głosowaniu przez Sejm, odbyły się zatem trzy głosowania.
Były prezes TK ocenił, że uznawanie przez rząd PiS tylko wybranych wyroków Trybunału jest destrukcyjne. - Cofamy się 226 lat, przed konstytucję 3 maja, która wyraźnie wprowadziła trójpodział władzy. Twórcy naszej konstytucji napisali, że (sądownictwo - red.) ma to być władza niezawisała. A tego już nie ma. To bolszewizacja władzy w kierunku władzy jednostki - powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Rzepliński. Dodał, że mamy do czynienia z realną Targowicą i parciem na Wschód.