W rozmowie z portalem Wiadomo.co prof. Roman Kuźniar mówił o sytuacji politycznej w Polsce. Komentował m.in. zapowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, który zapowiedział, że jego otwarty na nowe otwarcie w relacjach z Donaldem Tuskiem.
- Nie potrafię tego do końca ocenić, ponieważ prezydent Andrzej Duda nie odgrywa żadnej, ale to absolutnie żadnej roli w polityce polskiej, także zagranicznej - powiedział Kuźniar.
- Prezydent Duda nie jest żadną poważną postacią na polskiej scenie politycznej, wobec tego nie wiem, jaką wartość dodaną mógłby wnieść. Wystarczy, że jego partyjny przełożony, prezes Kaczyński, tupnie i wszystko natychmiast upadnie z tego, co ewentualnie prezydent Duda chciałby tkać w kontakcie z przewodniczącym Rady Europejskiej - dodał.
Prof. Kuźniar mówił również o postawie polskiego rządu podczas wyboru szefa Rady Europejskiej. - To była katastrofa niemająca precedensu w dziejach najnowszych europejskiej dyplomacji. Żaden kraj w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat tak spektakularnie nie poległ. I to w bitwie, którą wydał w czasie, miejscu i sprawie przez siebie wybranej. To była fatalna bitwa, źle przygotowana; złe rozpoznanie, złe wykonanie, zła sprawa. Dyplomacja, choć fatalna, nie mogła wiele zdziałać, ponieważ stał za tym wszystkim Lucyfer z Żoliborza, czyli pan Kaczyński, który wytrwale pchał Polskę ku tej kompromitacji. Przykre jest to, że nie widać śladu refleksji obozu rządzącego - ocenił.