Rzeczpospolita: Prezydent Andrzej Duda zaskoczył opozycję, wetując ustawy PiS o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym?
Ryszard Petru: Wykonał swoją robotę w 2/3. Nie ma pełnej euforii po decyzji prezydenta, bo nie zawetował ustawy o sądach powszechnych. A ona również powinna zostać zablokowana. Tak jak strażnik, który nie wpuszcza złodzieja na posesję, tak prezydent nie powinien podpisywać ustawy wyjątkowo szkodliwej dla polskiego sądownictwa. Andrzej Duda wybiłby się na niepodległość, gdyby wcześniej zablokował zmiany niszczące Trybunał Konstytucyjny, nie zaprzysiągł sędziów dublerów i zawetował jeszcze kilka innych szkodliwych dla Polaków ustaw.
Zofia Romaszewska przekonała prezydenta do weta?
Andrzej Duda użył pani Romaszewskiej jako parawanu. Przestraszył się protestów ulicznych w całej Polsce i Trybunału Stanu. Presja ma sens. Z drugiej strony, gdyby okazało się, że ostatnia osoba, z którą prezydent rozmawia, ma zasadniczy wpływ na jego ostateczną decyzję, to źle świadczy o panu prezydencie.
Czy po wecie protesty uliczne powinny zostać zakończone?