Europoseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się w ten sposób do artykułu "Rzeczpospolitej", w którym piszemy m.in., że "do uruchomienia artykułu 7 unijnego traktatu, czyli stwierdzenia, że istnieje poważne ryzyko naruszenia praworządności, potrzebna jest większość 4/5 państw UE na forum RE".
Korespondentka "Rz" Anna Słojewska pisze, że unijne władze, nie wiedząc na razie, jaka będzie sytuacja z polską praworządnością po prezydenckich wetach, podejmują dwutorowe działania. Z jednej strony szef PE Jean-Claude Juncker podczas dorocznego przemówienia o stanie UE wezwie Polaków, by nie pozwolili się wyprowadzić z Unii, z drugiej - Frans Timmermans zbiera większość potrzebną do przedsięwzięcia kroków przeciwko Polsce.
Zbigniew Kuźmiuk jednak uspokaja. Na antenie Radia Maryja stwierdził, że Komisja Europejska to "papierowy tygrys" i nic Polsce z jej strony nie grozi. Kuźmiuk jest przekonany, że KE ma świadomość tego, iż antypolskiej większości nie będzie choćby z powodu stanowiska Węgier.
- Realizujmy to, co mamy do zrealizowania, pilnujmy polskich interesów na forum Unii, szukajmy porozumień - radzi europoseł.
Kuźmiuk dodaje, że Komisja Europejska już "uderzyła głową w ścianę" i usiłuje odzyskać równowagę