Jako "porażające" ocenia gość Roberta Mazurka w RMF FM wyniki Platformy Obywatelskiej w ostatnich sondażach, ale, jak twierdzi, motywuje to PO do "niesamowitej pracy" i analizowania, dlaczego mimo wpadek i deptania demokracji PiS ma wciąż tak wysokie poparcie.
Trzaskowski zauważa, że Prawu i Sprawiedliwości udało się dotrzeć do tej części społeczeństwa, która nie poczuła się beneficjentem polskiej transformacji i do której ze swoim przesłaniem nie dotarła Platforma. Uważa jednak, że na razie, mimo że PiS niszczy trójpodział władzy i konstytucję, nie stało się na tyle dużo, by wyborcy Prawa i Sprawiedliwości zmienili swoje preferencje, choć PiS "zaczyna ich denerwować".
Rafał Trzaskowski przyznał, że są wśród decyzjo podjętych przez PiS również decyzje sensowne, jak choćby wyciąganie ludzi z biedy. I dlatego na razie nie zwracają oni większej uwagi na niszczenie trójpodziału władzy czy upolitycznianie sądów.
- Myślę, że to tak się zbiera, zbiera, zbiera. Ale jak będzie tąpnięcie, jak ludzie stwierdzą, że to już poszło za daleko, to te sondaże spadną. Tak samo było z nami - mówił.
Na stwierdzenie prowadzącego, że obecna opozycja w Sejmie jest opozycją awanturniczą, Trzaskowski się obruszył. Ocenił, że opozycja jest zdecydowana, bo taka być musi przy rządzie, który z nią nie rozmawia oraz gdy deptane są jej prawa.