Geblewicz skomentował w ten sposób słowa wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który - krytykowany przez szefa klubu PO Sławomira Neumanna za nagrody przyznane przez premier Beatę Szydło ministrom swojego rządu - stwierdził, że należy sprawdzić jakie nagrody otrzymali politycy PO w samorządach.

"PiS sprawdza to w całym kraju, bo liczy, że przykryje swoją pazerność. Oświadczam: Marszałkowie (i wice), Starostowie (i wice), Burmistrzowie nie przyznają sobie premii. Nam się NIE należało" - zauważa polityk.

Wpis Geblewicza to nawiązanie do słów Beaty Szydło, która w Sejmie broniła w czwartek decyzji o przyznaniu ministrom swojego rządu nagród w wysokości ok. kilkudziesięciu tysięcy złotych w skali roku. - Tak, rzeczywiście ministrowie, wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody - za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze im się po prostu należały - mówiła w czwartek z trybuny sejmowej była premier Beata Szydło. - To były nagrody oficjalne, nagrody, które zostały przyznane w ramach budżetu uchwalonego w tej izbie. A nie zegarki od kolegów-biznesmenów - dodała.