- Chcemy dalszego rozwoju. Chcemy, żeby Polska nadal budowała swoją silną pozycję na świecie, w Europie, żeby była państwem rozwijającym się. Myślimy o tych wyzwaniach, które przed nami. Naszym błędem - i tu zwracam się do naszych rodaków, do Polaków - było to, że na początku kadencji nie porozmawialiśmy z państwem o tym, jak należy wynagradzać uczciwie pracujących i ciężko pracujących urzędników. Ale mam nadzieję i wierzę w to głęboko, że ten temat zostanie w tej chwili uporządkowany i zamknięty - stwierdziła.
Szydło podziękowała za współpracę swoim ministrom oraz klubowi parlamentarnemu PiS. - Ale przede wszystkim podziękowania należą się Polakom - tym wszystkim, którzy dzisiaj, kiedy mnie spotykają, mówią "dziękujemy, trzymamy za was kciuki, tylko martwimy się, że przyjdzie taki czas, że może się w Polsce coś złego stać i zmienić". Nie zmieni się. Będziemy dalej pilnować interesu Polaków - zapowiedziała.
Zwracając się do posłów PO, Szydło wzywała, by ci wytłumaczyli się z planów budowy elektrowni atomowej w Polsce, której koszt w ciągu pięciu lat wyniósł według niej 182 mln zł. - 100 tys. (zł) dostawał wasz partyjny kolega co miesiąc za budowanie tej elektrowni. Niech pan weźmie mapę Polski, stanie tutaj na mównicy i wskaże, gdzie jest ta elektrownia, bo nawet przez 5 lat lokalizacji nie wskazaliście - mówiła.
- Ja mogę stanąć dzisiaj przed wszystkimi i rozliczyć się z tego wszystkiego, co przez dwa lata zostało zrobione. Mogę z otwartą przyłbicą mówić o premiach, nagrodach, bo to były pieniądze uczciwie wypłacane z budżetu, który był na to przeznaczony. A gdzie były wypłacane nagrody dla waszych polityków? Na śmietnikach, w cmentarzach czy (w restauracji) u Sowy? - pytała była premier.
Szydło broniła także dokonań swojego rządu i ministrów. - Wzmocniliśmy wymiar sprawiedliwości. Wzmocniliśmy, naprawiliśmy system podatkowy. Pieniądze, które za waszych czasów wypływały z budżetu, trafiły dzisiaj do kieszeni zwykłych obywateli. Wzmocniliśmy działanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego - tego biura, z którego wy się śmiejecie, ale którego tak bardzo boją się ci, którzy robią deale i różnego rodzaju szwindle na pograniczu, na styku gospodarki i polityki - mówiła do opozycji.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości odbudowuje Polskę. Naprawiamy to, co zostało zepsute, reformujemy, również jeżeli chodzi o politykę zagraniczną. Również jeżeli chodzi o nasze relacje w Unii Europejskiej. I te osiągnięcia, które w ciągu tych dwóch lat ma na swoim koncie polska dyplomacja, wy możecie zaledwie o nich marzyć i wiecie o tym doskonale - przekonywała premier.