- On jest teraz jak świadek koronny i powinien być chroniony - mówiła polityk Koalicji Obywatelskiej.
Na uwagę, że PO składała dwa razy do prokuratury wniosek o ściganie Mariana Banasia, Kidawa-Błońska odparła, że "Platforma głośno mówiła, że nie chce Mariana Banasia na tym stanowisku". - I to nie Platforma mówiła, że to kryształowa postać - dodała, nawiązując do słów Stanisława Karczewskiego z 2019 roku. - Dla PiS-u było to wszystko w porządku, dopóki w kontrolach NIK-u wyszło tak wiele nieprawidłowości - podsumowała.
Czytaj więcej
Ani opozycji, ani prawnikom prezesa NIK nie udało się storpedować głosowania komisji w sprawie immunitetu Mariana Banasia. Dzięki prezydium Sejmu.
- Całą odpowiedzialność za to ponosi PiS. Jeśli PiS będzie miało większość to zabierze immunitet Banasiowi - dodała Kidawa-Błońska.
- Co robiła prokuratura wtedy, gdy składaliśmy wniosek o ściganie Banasia? Nic nie robiła - mówiła też.
Jeśli immunitet panu Banasiowi zostanie odebrany, wówczas następny prezes NIK to będzie tzw. czyściciel i będzie tuszował wszystkie sprawy, które są
Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu
- Tak naprawdę Polsce szkodzi PiS. Jeśli immunitet panu Banasiowi zostanie odebrany, wówczas następny prezes NIK to będzie tzw. czyściciel i będzie tuszował wszystkie sprawy, które są - przekonywała Kidawa-Błońska.
Kiedy prowadzący rozmowę przypomniał Kidawie-Błońskiej słowa Borysa Budki, który mówił, iż "najważniejsze jest to, by Marian Banaś przestał pełnić funkcję szefa NIK, bo to kompromituje państwo polskie", Kidawa-Błońska odparła, że "od tamtej pory sytuacja się zmieniła".
- PiS zaczął robić takie afery, takie nadużycia... PiS chce te sprawy zamieść pod dywan - wyjaśniła.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny