Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych głosami dziewięć do siedmiu wyraziła w środę pozytywną opinię o uchyleniu immunitetu Marianowi Banasiowi. Teraz przyszłość prezesa NiK jest w rękach Sejmu. Niewykluczone, że decyzja będzie w czwartek.
Wniosek o uchylenie Banasiowi immunitetu leżał w komisji pięć miesięcy. We wtorek komisja nie przegłosowała go, bo obrady przerwano, m.in. z powodu posłów opozycji, którzy zakłócili jej obrady. Niespodziewanie w nocy z wtorku na środę prezydium Sejmu na wniosek białostockiej prokuratury wyznaczyło posiedzenie komisji i kontynuację sprawy Banasia rano w środę. Na posiedzeniu nie pojawił się prezes NIK ani jeden z jego pełnomocników mec. Marek Małecki. – Informację o tym terminie doręczono mi o godz. 8.23. Złożyłem wniosek o odwołanie tego posiedzenia i wyznaczenia innego terminu – mówi nam mec. Małecki.
Czytaj więcej
Dziewięcioma głosami "za" przy siedmiu głosach "przeciw" sejmowa komisja regulaminowa, spraw pose...
Ale szef komisji Kazimierz Smoliński nie tylko jej nie odwołał – doprowadził w końcu do głosowania nad wnioskiem. Co również nie było łatwe i wymagało fortelu. Otóż samo głosowanie zostało przeniesione do sali obok. Dlaczego?
– Bo kilku posłów spoza komisji nie chciało opuścić sali. A zgodnie z regulaminem, który obowiązuje od 30 lat, głosowanie wniosku immunitetowego ma charakter niejawny – tłumaczy nam poseł Smoliński. Sali musiała pilnować straż marszałkowska, bo dwóch posłów KO i Konfederacji chciało być obecnych na głosowaniu.