2,7-milionowa Litwa ma 273 km granicy z Rosją (z obwodem kaliningradzkim) i 679 km z Białorusią, sojusznikiem Rosji. Od 2015 r., w związku z rosyjską agresją na Ukrainie, przywrócono na Litwie służbę zasadniczą. Trwa dziewięć miesięcy. Trafiają do niej przede wszystkim ochotnicy, a resztę wybiera automatyczny system elektroniczny (proces kontrolują organizacje pozarządowe).
Nie wszyscy są zachwyceni, że komputer wybrał ich. Na początku stycznia pojawiła się lista wylosowanych na rok 2022: imię, nazwisko, rocznik, numer kodu wojskowego i data, do kiedy należy się zgłosić i w jakiej komisji.
Nie mogę służyć, mam kredyty
Swoje nazwisko znalazł na liście 22-letni Rokas Galvonas, mistrz kuchni, właściciel kilku restauracji, celebryta. – Nie spodziewałem się tego, myślałem, że to żart, gdy do mnie zadzwonili. Ale to nie był żart – powiedział portalowi Delfi. Już w zeszłym roku był na liście, ale nie odbył służby, co mu teraz wypomniano.
Galvonas poprosił o odłożenie powołania do 2025 r., bo ma kredyty i zobowiązania wobec pracowników – Mój prawnik już szykuje dokumenty. Mam nadzieję, że się uda. Ja nie mogę służyć. Byłoby to ciekawe doświadczenie, ale nie mogę. Tyle lat tworzyłem biznes, teraz bym wszystko stracił – dodał.
Ma szanse na odroczenie. W mediach pojawiają się porady, jak to osiągnąć. Na przykład powołując się na argument, że „interesom osobistym lub społecznym powołanego do wojska może być zrobiona nieproporcjonalna szkoda" – cytował adwokatkę dziennik „Kurier Wileński". Ale adwokatka sugerowała, że kredyty na prowadzenie biznesu mogą nie być uznane za wystarczający powód, bo i tak raczej nie zostałyby spłacone w ciągu dziewięciu miesięcy, ile trwa służba zasadnicza.