Litwa myśli o przywróceniu powszechnego poboru

Po pierwszym ataku Rosji na Ukrainę Litwa przywróciła częściowy pobór. Teraz myśli o powoływaniu wszystkich.

Publikacja: 19.01.2022 18:58

Prawie co setny obywatel 2,7-milionowej Litwy jest w armii

Prawie co setny obywatel 2,7-milionowej Litwy jest w armii

Foto: AFP, Petras Malukas

2,7-milionowa Litwa ma 273 km granicy z Rosją (z obwodem kaliningradzkim) i 679 km z Białorusią, sojusznikiem Rosji. Od 2015 r., w związku z rosyjską agresją na Ukrainie, przywrócono na Litwie służbę zasadniczą. Trwa dziewięć miesięcy. Trafiają do niej przede wszystkim ochotnicy, a resztę wybiera automatyczny system elektroniczny (proces kontrolują organizacje pozarządowe).

Nie wszyscy są zachwyceni, że komputer wybrał ich. Na początku stycznia pojawiła się lista wylosowanych na rok 2022: imię, nazwisko, rocznik, numer kodu wojskowego i data, do kiedy należy się zgłosić i w jakiej komisji.

Nie mogę służyć, mam kredyty

Swoje nazwisko znalazł na liście 22-letni Rokas Galvonas, mistrz kuchni, właściciel kilku restauracji, celebryta. – Nie spodziewałem się tego, myślałem, że to żart, gdy do mnie zadzwonili. Ale to nie był żart – powiedział portalowi Delfi. Już w zeszłym roku był na liście, ale nie odbył służby, co mu teraz wypomniano.

Galvonas poprosił o odłożenie powołania do 2025 r., bo ma kredyty i zobowiązania wobec pracowników – Mój prawnik już szykuje dokumenty. Mam nadzieję, że się uda. Ja nie mogę służyć. Byłoby to ciekawe doświadczenie, ale nie mogę. Tyle lat tworzyłem biznes, teraz bym wszystko stracił – dodał.

Ma szanse na odroczenie. W mediach pojawiają się porady, jak to osiągnąć. Na przykład powołując się na argument, że „interesom osobistym lub społecznym powołanego do wojska może być zrobiona nieproporcjonalna szkoda" – cytował adwokatkę dziennik „Kurier Wileński". Ale adwokatka sugerowała, że kredyty na prowadzenie biznesu mogą nie być uznane za wystarczający powód, bo i tak raczej nie zostałyby spłacone w ciągu dziewięciu miesięcy, ile trwa służba zasadnicza.

Więcej poborowych

W poprzednich latach z losowania pochodziła mniej niż jedna trzecia z potrzebnych 3800-4000 poborowych, reszta to ochotnicy (są i ochotniczki). A w wiek poborowy ostatnio wchodziło rocznie 13 tys. Litwinów płci męskiej. Prawdopodobieństwo wylosowanie nie było wielkie.

Obowiązek służby zasadniczej dotyczy młodych mężczyzn w wieku 18–23 lat, ale na liście wylosowanych można znaleźć i starszych, np. z rocznika 1997. To, ci co wcześniej prosili o odroczenie. Poborowi dostają wynagrodzenie (do 3123,90 euro za całą służbę), wsparcie finansowe otrzymują też ich pracodawcy.

Šarunas Liekis, profesor politologii z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie, mówi „Rzeczpospolitej", że zgłaszali się młodzi i przed rozpoczęciem studiów, a niektórzy studenci brali urlop akademicki i szli do wojska.

Teraz, w czasie gdy Rosja grozi wojną sąsiadom, żołnierzy służby zasadniczej ma być więcej, Rada Obrony Państwa 10 stycznia zwiększyła maksymalną liczbę poborowych o 600.

A, jak słyszę z bliskiego armii źródła, „młodzież chorowita. Połowa się nie nadaje albo znajduje sobie choroby".

Kary za unikanie

Mają wzrosnąć kary za unikanie służby. Dotychczas były to grzywny, zazwyczaj 30 do 140 euro, choć mogłoby się skończyć, jak podaje strona internetowa litewskiego wojska, na pozbawieniu wolności do trzech lat. Na razie nikt nie poszedł do więzienia, są wyroki w zawieszeniu.

Pod koniec zeszłego roku media opisywały przypadek młodego mężczyzny z Poniewieża, który nie zgłosił się na komisję wojskową. Na początek ukarano go grzywną 15 euro, ale ponieważ nie zareagował też na następne wezwanie i nie stanął przed komisją medyczną, kara wzrosła do 500 euro.

Koszary i infrastruktura

Politycy zaczęli właśnie dyskutować o obowiązkowym poborze dla wszystkich młodych mężczyzn. Wydział prasowy litewskiego Ministerstwa Obrony poinformował „Rzeczpospolitą", że resort przygotował analizę w sprawie wykonalności wprowadzenia obowiązkowej służby wojskowej. Ostateczną decyzję podejmie Sejm, wcześniej analiza „będzie podstawą do debaty publicznej".

Powoływanie wszystkich nie byłoby łatwe. – Muszą być koszary, infrastruktura, cały przemysł, by ich ubrać i nakarmić, a teraz każdy ma telefon komórkowy i wysyła do mamusi zdjęcia, co mu dali do jedzenia. Nawet gdybyśmy chcieli, to nie mamy gdzie przyjąć więcej żołnierzy, w zimie musielibyśmy ich do namiotów wprowadzić – mówi źródło związane z armią.

– Wojna jest realna. Nie tylko na Ukrainie. Wszyscy chcą, żeby sytuacja była dla nich łagodna. Ale jakbym był Putinem, to bym uderzył w Polskę lub Litwę. Ukraina sama by wtedy wpadła w moje ręce, nic nie musiałbym tam robić – straszy prof. Liekis.

Na Litwie stacjonuje NATO-wska batalionowa grupa bojowa pod wodzą Niemiec, liczy około 1200 żołnierzy. Decyzja o utworzeniu takich grup na flance wschodniej zapadła na szczycie paktu w 2016 r., była reakcją na atak Rosji na Ukrainę.

Siły zbrojne Litwy

Żołnierze:

20 790 do 26 850

W tym zawodowi:

11 400 do 15 600

Generałowie:

do 14

Pułkownicy:

do 66

Ochotnicy:

5000 do 6300

Poborowi:

do 4400 (od 10 stycznia 2022; wcześniej: 3800–4000)

Ponad dwie trzecie poborowych to ochotnicy

2,7-milionowa Litwa ma 273 km granicy z Rosją (z obwodem kaliningradzkim) i 679 km z Białorusią, sojusznikiem Rosji. Od 2015 r., w związku z rosyjską agresją na Ukrainie, przywrócono na Litwie służbę zasadniczą. Trwa dziewięć miesięcy. Trafiają do niej przede wszystkim ochotnicy, a resztę wybiera automatyczny system elektroniczny (proces kontrolują organizacje pozarządowe).

Nie wszyscy są zachwyceni, że komputer wybrał ich. Na początku stycznia pojawiła się lista wylosowanych na rok 2022: imię, nazwisko, rocznik, numer kodu wojskowego i data, do kiedy należy się zgłosić i w jakiej komisji.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"
Polityka
Afera na Węgrzech. W Budapeszcie protest przeciwko Viktorowi Orbánowi. "Zrezygnuj"