Jak napisała Wirtualna Polska, wiceminister sportu Łukasz Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała specjalizować się w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych m.in. na raka, Alzheimera, Parkinsona. Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, a także opiekunów dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak – zarówno w Polsce, jak i na całym świecie – uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne.
Wiceminister uważa, że publikowane informacje są "atakiem na jego wizerunek i dobre imię".
Czytaj więcej
Wirtualna Polska poinformowała w tym tygodniu, że wiceminister sportu i turystyki Łukasz Mejza założył firmę, która proponowała terapię nieuleczalnie chorym pacjentom. Kierownictwo PiS oczekuje od wiceministra wyjaśnień w tej sprawie.
W sprawie działań Mejzy głos zabrał również poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk. - Zbigniew Ajchler był szantażowany, że jeśli nie dołączy do PiS, to nie będzie leczony na Parkinsona. Wprowadzającym Ajchlera w ten świat był poseł Mejza - mówił.
Przy wielu świadkach rozmawiałem o tym z posłem Ajchlerem. On widział się z Mejzą, który gwarantował mu leczenie na Parkinsona, jeśli dołączy do PiS lub zostanie posłem niezrzeszonym wspierającym PiS - dodał.