W programie "Graffiti" Schetyna komentował sytuację na granicy polsko-białoruskiej, gdzie wciąż koczują migranci i trwa stan wyjątkowy, przedłużony na kolejne dwa miesiące.
Czytaj więcej
Po burzliwej debacie, przy 237 głosach "za" Sejm zgodził się, by stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią obowiązywał o 60 dni dłużej.
Polityk PO przypomniał, że już kilka miesięcy temu, gdy miał miejsce "transfer imigrantów z Bagdadu" na granice z Litwą i Białorusią, jego partia ostrzegała, iż podobna sytuacja będzie dotyczyć Polski.
- Wtedy polski rząd nie zrobił nic w tej sprawie i dlatego dzisiaj jesteśmy w tak niewygodnej sytuacji - uważa Schetyna.
Jest zdania, że działania, które jego zdaniem są efektem porozumienia Putina i Łukaszenki, wymagają nie tylko starań o szczelność granicy Polski i Unii Europejskiej, ale też o to, aby UE i KE, ale też opinia publiczna w krajach Wspólnoty była po stronie Polski i twardo popierały jej stanowisko.