Były prezydent krytykował decyzje władz o odsunięciu dziennikarzy od rejonu, na którym wprowadzono stan wyjątkowy. Uważa, że gdyby na granicy wszystko działo się tak, jak opowiadają rządzący, obecność Frontexu byłaby im na rękę.
Kwaśniewski komentował także ostatnie sondaże, w których rośnie przewaga PiS nad partiami opozycyjnymi, a także te, które wykazały, że przedłużenia stanu wyjątkowego przy granicy chce prawie połowa społeczeństwa.
Czytaj więcej
13 proc. ankietowanych wyborców Zjednoczonej Prawicy nie popiera przedłużenia stanu wyjątkowego na wschodniej granicy. Sondaż United Surveys dla RMF FM i „DGP”.
Polityk uważa, że obecna władza kreuje swój obraz jako zdecydowanej, sprawczej i bezwzględnie walczącej z zagrożeniami i w ten sposób zyskuje poparcie tej "prawie połowy".
- Do XXI wieku trzeba było być umiarkowanym i przesuwać się w stronę centrum, aby wygrywać wybory. Dziś trzeba polaryzować społeczeństwo, zmniejszając grupę niezdecydowanych i w ten sposób wygrywa się wybory - mówił Kwaśniewski.