Wybory samorządowe: PiS sięga do starych rozwiązań

Rządzący otwierają worek propozycji dla samorządów i ruszają w objazd kraju promować swoich ludzi.

Aktualizacja: 03.09.2018 10:16 Publikacja: 02.09.2018 18:46

Wybory samorządowe: PiS sięga do starych rozwiązań

Foto: Fotorzepa, Michał Kolanko

– Chcemy być jak najbliżej ludzi – mówił dziennikarzom na pokładzie kampanijnego autobusu premier Mateusz Morawiecki. Wsiadł do niego zaraz po konwencji PiS, na której z dużym rozmachem zainaugurowano kampanię samorządową. Morawiecki będzie jej twarzą i główną lokomotywą. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza „Rzeczpospolitej" premier przyznał, że łączenie obowiązków szefa rządu z wymogami kampanii nie będzie proste. Ta ma być bowiem bardzo intensywna. Już w najbliższy weekend mają być dwie konwencje regionalne: we Wrocławiu i Opolu.

W kampanijny objazd kraju, którego pierwszym przystankiem był Łowicz, Mateusz Morawiecki ruszył z rzeczniczką rządu Joanną Kopcińską, szefem sztabu Tomaszem Porębą i kandydatem PiS na prezydenta Łodzi posłem Waldemarem Budą. Zanim autobus dotarł do Łowicza, zatrzymał się na stacji Orlen. – Zobacz, to premier. Tu siedzi – wskazywali szefa rządu nieco zaskoczeni klienci restauracji przy stacji benzynowej.

Nowy-stary sztab

Autobus, konwencja, nacisk na spotkania z ludźmi i kampanię bezpośrednią bardzo przypominają dwie zwycięskie kampanie z 2015 roku. Nic dziwnego – zarówno przy tamtych kampaniach, jak i teraz pracuje niemal ta sama ekipa sztabowa. W jej centrum są Anna Plakwicz i Piotr Matczuk, którzy zasłynęli ze słynnej akcji "Sprawiedliwe Sady". Teraz zajmują się m.in. planowaniem przesłania i aktywności Morawieckiego.

– Jeśli to możliwe, nie zmienia się składu wygrywającej drużyny – mówi nam polityk PiS.

Teraz PiS jest jednak w innej sytuacji niż wtedy, gdy szedł do władzy. Wybory samorządowe będą pierwszą weryfikacją po trzech latach rządzenia. Stratedzy PiS uznają, że realizacja obietnic to mocna strona tego rządu. Dlatego w centrum przesłania premiera Morawieckiego i innych polityków PiS jest hasło: „Dotrzymaliśmy słowa w rządzie, dotrzymamy w samorządzie".

Sam premier podczas konwencji zaprezentował pięć nowych propozycji, które mają pomóc PiS w walce o sejmiki (dziś partia rządzi tylko w jednym). Pierwsza to program termomodernizacji. Kolejne dotyczą m.in. szybszego internetu, budżetów obywatelskich, program nowoczesna gmina i program segregacji odpadów. – Autobus, chodnik, dworzec – tak mówił o priorytecie wsparcia gmin premier Morawiecki.

Nie wyjdziemy z UE

„Piątka na samorządy" ma być kontynuacją „piątki Morawieckiego" z kwietnia tego roku. Ale szef sztabu PiS Tomasz Poręba nie chciał deklarować w rozmowie z dziennikarzami, jaki wynik wyborów partia uzna za sukces.

– Każdy sejmik więcej, w którym będziemy rządzić, to sukces – mówił.

PiS chce postawić na synergię między rządem a samorządem. – Czy chcemy samorządów, które będą warczały na rząd? Czy chcemy takich, które będą współpracowały? – pytał retorycznie w swoim przemówieniu otwierającym konwencję prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Jego wystąpienie miało charakter ogólny. Kaczyński zwracał uwagę na potrzebę jedności w obozie dobrej zmiany. Ale mówił też o Unii Europejskiej. – Polacy chcą być w Europie, chcą być w Unii Europejskiej – podkreślał.

Po konwencji odbyło się też spotkanie Klubu PiS. Według naszych rozmówców miało służyć mobilizacji na wybory samorządowe posłów i senatorów partii. – Musimy być pokorni wtedy, kiedy popełniamy błędy – mówił Kaczyński.

Elementem konwencji, który sztabowcy PiS trzymali w tajemnicy, były wystąpienia rodzin kandydatów PiS w największych miastach. Wystąpiła m.in. Anna Jaki, żona Patryka Jakiego, oraz Natalia Nitek-Płażyńska, żona kandydata PiS Kacpra Płażyńskiego.

– Skończymy ten koszmar i zacznijmy prawdziwy „sen o Warszawie" – mówił Jaki, na którego aktywność partia bardzo liczy. – Chodzi o to, by jego kampania, tak jak przez ostatnie miesiące, wspierała kampanię ogólnokrajową – wyjaśnia nam jeden ze sztabowców.

Powtórzyć sukces

W 2015 roku Andrzej Duda i Beata Szydło przejechali setki kilometrów bardzo podobnym autobusem do tego, którym teraz jeździ Morawiecki. Jego pierwsza kampanijna podróż była dość krótka – w Łowiczu czekało na niego kilkaset osób.

– Kolejne będą dłuższe. Premier na swoich spotkaniach będzie promował kandydatów na prezydentów, wójtów, burmistrzów czy radnych – mówi na członek sztabu PiS. – Chcemy powtórzyć sukces sprzed trzech lat.

Nie ma jednak wątpliwości, że dla samego premiera będzie to droga o kluczowym znaczeniu – nie tylko pod kątem wyborów 21 października oraz 4 listopada, ale też wszystkich następnych. ©?

– Chcemy być jak najbliżej ludzi – mówił dziennikarzom na pokładzie kampanijnego autobusu premier Mateusz Morawiecki. Wsiadł do niego zaraz po konwencji PiS, na której z dużym rozmachem zainaugurowano kampanię samorządową. Morawiecki będzie jej twarzą i główną lokomotywą. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza „Rzeczpospolitej" premier przyznał, że łączenie obowiązków szefa rządu z wymogami kampanii nie będzie proste. Ta ma być bowiem bardzo intensywna. Już w najbliższy weekend mają być dwie konwencje regionalne: we Wrocławiu i Opolu.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nawrocki zdecydował. Przedstawił „obywatelską rzeczniczkę obywatelskiego kandydata”