Rozmowa prof. Małgorzaty Gersdorf z premierem Mateuszem Morawieckim, która odbyła się w środę rano, do dziś budzi wiele komentarzy – zarówno wśród polityków PiS, jak i opozycji oraz środowiska prawników. Jak wynika z naszych ustaleń, ani premier Morawiecki, ani prof. Gersdorf nie byli bezpośrednimi inicjatorami spotkania, które odbyło się w środę rano. Jak się dowiadujemy, spotkanie zostało zainicjowane przez pośredników, którzy sugerowali obydwu stronom, że warto, aby premier i pierwsza prezes Sądu Najwyższego porozmawiali – premier Mateusz Morawiecki chce nawiązać relację i spróbować budować mosty – podkreśla nasz rozmówca z otoczenia Mateusza Morawieckiego, gdy pytamy o strategiczne cele spotkania.
Między Warszawą a Salzburgiem
Rozmowa premiera Morawieckiego z prof. Gersdorf nie była jedynym spotkaniem szefa rządu, które w tym tygodniu miało na celu wzmocnienie relacji. Jeszcze przed rozmową z Gersdorf Morawiecki rozmawiał we wtorek z szefem Komisji Europejskiej Jeanem-Claude'em Junckerem. W środę Komisja Europejska nie zdecydowała – mimo wcześniejszych zapowiedzi – że nie złoży skargi na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE. W czwartek w Salzburgu premier Mateusz Morawiecki rozmawiał ponownie z szefem KE Jeanem-Claude'em Junckerem.
Oficjalna wersja jest jednak taka, że – jak przyznał we czwartek rano Stanisław Piotrowicz z PiS na antenie Polsat News – że Morawiecki potwierdził tylko, że zdaniem PiS prof. Gersdorf nie jest już pierwszą prezes Sądu Najwyższego. Premier Mateusz Morawiecki w trakcie rozmowy z dziennikarzami w Salzburgu przyznał, że rozmowa z prof. Gersdorf była dobra, chociaż nie zapadały podczas niej żadne nowe ustalenia.
Budowanie relacji
Jak wynika z naszych informacji, celem rozmowy – która odbyła się z udziałem jeszcze jednego sędziego SN jako świadka – nie było załatwienie żadnych krótkoterminowych celów. – Morawiecki dostrzega, że środowisko sędziowskie nie jest jednolite – część zamyka się na jakiekolwiek argumenty, ale jest też znaczna grupa, która może być gotowa do merytorycznej dyskusji – podkreśla nasz rozmówca z otoczenia szefa rządu. I jak dodaje, nikt nie spodziewa siaę, że efekty będą od razu. – W dłuższej perspektywie takie relacje mogą doprowadzić do obniżenia temperatury sporu i znalezienia porozumienia, które będzie akceptowalne dla obu stron – zaznacza nasz informator, który podkreśla, że środowisko prawnicze nie jest jednolite, co dostrzegł też premier Morawiecki.
Czytaj także: Spotkanie Gersdorf-Morawiecki po sugestiach pośredników