– Nie mamy wielkich środków, ale mamy głowy – przekonywał prezes PiS naukowców, którzy wzięli udział w konferencji „Polska inteligencja a życie publiczne po wyborach 2007”, i przypomniał powiedzenie marszałka Józefa Piłsudskiego: „Jeśli nie ma czym bić w mur, to bijmy głową”. Według Kaczyńskiego formuła III Rzeczypospolitej wynika właśnie z kryzysu polskiej inteligencji, który został wywołany przez niewłaściwy stosunek do narodu i tradycji. Zdaniem byłego premiera poczuciu przynależności narodowej większą szkodę niż okupacja niemiecka i komunizm przyniosła postawa służalczości wobec narzuconej władzy. Co po 1989 r. skutkowało syndromem inteligencji „obsługującej interesy establishmentu”.
Kaczyński stwierdził, że sobotnia konferencja może przejść do historii, jeśli da początek przedsięwzięciu, które na nowo zdefiniuje polską inteligencję. – To trudne zadanie, ale uważamy, że trzeba przełamać kryzys inteligencji polskiej takimi metodami, jakie są dostępne. Dać jakiś znak, jakiś sygnał, pierwsze pchnięcie, które doprowadzi, że bardzo wielu polskich inteligentów zrozumie, że można myśleć inaczej, niż to jest w tej chwili powszechnie przyjęte, narzucane – tłumaczył były premier.
Jego zdaniem jest ogromny nacisk na to, by wszyscy myśleli podobnie, a więc – jak sugerował – np. antypisowsko. Kaczyński wyjaśnił, że chodzi o „różne mechanizmy wymuszania, różne ostracyzmy, które powodują, że każdy, kto myśli i mówi inaczej niż reszta, może się spodziewać negatywnych konsekwencji”. W podobnym duchu przemawiali organizatorzy konferencji: były minister edukacji prof. Ryszard Legutko i senator PiS prof. Ryszard Terlecki.
Na spotkaniu zaapelowano o wstrzymanie prac nad ustawą medialną
Były minister stwierdził, że polska inteligencja powinna stworzyć nową formułę państwa, alternatywną dla tej obowiązującej od 1989 roku. – W ostatnich latach doszło do uzurpacji słowa „inteligencja” i pewna część tego środowiska uznała się za jedynych i wyłącznych jego przedstawicieli i, mówiąc brutalnie, zakrzyczała resztę – stwierdził Legutko.