PiS na święta: współpracujmy

Partia Jarosława Kaczyńskiego proponuje wspólną pracę PO, PSL i Lewicy. Koalicja kwituje: – To tylko propaganda

Publikacja: 31.03.2010 04:29

– Chcielibyśmy w atmosferze zbliżających się świąt zaproponować po raz kolejny współpracę wszystkim klubom parlamentarnym – powiedziała wczoraj szefowa Klubu PiS Grażyna Gęsicka, przedstawiając przygotowany przez jej partię projekt „4x4, czyli cztery partie i cztery ważne obszary życia, które powinny być przedmiotem współpracy”. – Program ten powinien doprowadzić do tego, że w ciągu 15 lat statystyczna polska rodzina będzie miała o jedno dziecko więcej.

Zdaniem Gęsickiej wszystkie partie powinny wspólnie opracować rozwiązania dotyczące zmian w ustawie o VAT, ponieważ z końcem roku wygasa okres obowiązywania niższych stawek na artykuły spożywcze, mieszkaniowe, dla dzieci i książki.

PiS chce też powołania specjalnej rady prezydencji, która miałaby określić priorytety polskiej prezydencji w Unii Europejskiej (Polska obejmie przewodnictwo w UE w drugiej połowie 2011 r.).

Partia Kaczyńskiego nalega również, by Sejm zaczął prace nad projektami ustaw PiS o żłobkach i przedszkolach oraz o rodzinach zastępczych. Po Wielkanocy partia ma przedstawić też propozycje zmian w systemie emerytalnym.

Nawiązując do niedawnego sejmowego wystąpienia premiera Donalda Tuska, który apelował o „pakt o nieagresji” w przypadku ważnych ustaw, Gęsicka poprosiła, by Platforma przedstawiła swoją listę kluczowych projektów, nad którymi wszystkie kluby mogłyby razem pracować.

– Koalicje w Sejmie powinno się zawierać do rozwiązania realnych problemów, przeforsowania ważnych dla Polski rozwiązań. To krok w tym kierunku – tłumaczy Maks Kraczkowski, poseł PiS.

Zarówno rządząca koalicja PO – PSL, jak i opozycyjna Lewica do propozycji partii Jarosława Kaczyńskiego podchodzą sceptycznie.

– To tylko otwarcie kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego i pierwsze z całej serii działań PiS, które mają poszerzyć elektorat prezydenta – ocenia Rafał Grupiński, wiceprzewodniczący Klubu Platformy.

– Propozycja PiS to przede wszystkim ruch piarowy – uważa też Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL.

Lewica zaznacza z kolei, że bez udziału koalicji o współpracy nie ma mowy. – Bo do tanga trzeba dwojga. Sama opozycja nie zatańczy – podkreśla Tomasz Kalita, rzecznik Klubu Lewicy. SLD już w grudniu wystosował do rządu apel o współpracę. – Pozostał bez odpowiedzi – przypomina Kalita.

– Propozycja PiS mieści się w koncepcji, że twarzą tej partii ma nie być drażniący wszystkich Kaczyński, ale kompetentna, gotowa do współpracy Gęsicka – komentuje ruch tej partii dr Artur Wołek, politolog. – To z punktu widzenia kampanii dobry moment na wyciągnięcie ręki do współpracy, ale czy to rzeczywiście tylko piar, niebawem się okaże.

[ramka][srodtytul]Zmiany w konstytucji[/srodtytul]

PiS ponownie zaapelował do PO o utworzenie Konwentu Konstytucyjnego, który wypracowałby zmiany w ustawie zasadniczej.

PiS chce, aby tworzyło go 20 ekspertów wyznaczonych przez partie wchodzące do Sejmu – dziesięciu przedstawicieli Senatu, trzech przedstawicieli rządu i trzech prezydenta, a także reprezentanci związków zawodowych, samorządów, naukowców i organizacji obywatelskich.

Grażyna Gęsicka (PiS) złożyła taką propozycję szefowi Klubu PO Grzegorzowi Schetynie w lutym. Przed tygodniem ją odrzucił. Według Rafała Grupińskiego (PO) utworzenie konwentu doprowadziłoby do przedłużenia prac nad zmianami w konstytucji.

[i]—ww[/i][/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=w.wybranowski@rp.pl]w.wybranowski@rp.pl[/mail][/i]

Polityka
Sondaż partyjny: W Sejmie pojawiłaby się nowa większość
Polityka
Wotum zaufania dla rządu. Na czym polega i co jeśli rząd go nie uzyska?
Polityka
Głosowanie nad wnioskiem o wotum zaufania. Tusk wybrał tę datę po rozmowie z Hołownią
Polityka
Sławomir Mentzen odpowiada na wezwanie Jarosława Kaczyńskiego
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Polityka
Magdalena Biejat uderza w rząd Tuska i w Rafała Trzaskowskiego: To jest ten milion, który dałby mu duże zwycięstwo