Reklama

Grażyna Gęsicka wyprzedza Ziobrę

Co zrobić, gdyby Lech Kaczyński nie wystartował w wyborach? Część polityków PiS uważa, że partia powinna wystawić szefową klubu, a nie byłego ministra sprawiedliwości

Publikacja: 02.04.2010 02:22

Grażyna Gęsicka, Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro

Grażyna Gęsicka, Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Była minister rozwoju regionalnego w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego podbiła serca partyjnych towarzyszy. Choć Grażyna Gęsicka została szefową Klubu Parlamentarnego PiS zaledwie trzy miesiące temu, w kuluarach PiS już się spekuluje, że gdyby Lech Kaczyński zrezygnował w tym roku z walki o prezydenturę, to ona powinna zostać kandydatką partii na to stanowisko. A jeśli Lech Kaczyński się nie wycofa, miałaby walczyć o fotel głowy państwa za pięć lat.

Sama Gęsicka sprawę bagatelizuje: – Traktuję to jak takie ćwiczenia intelektualne. Najpierw pojawiało się nazwisko Zbigniewa Ziobry, teraz ponoć moje. Ale naszym kandydatem jest Lech Kaczyński.

Jednak zwłoka prezydenta Kaczyńskiego związana z ogłoszeniem swego startu w wyborach budzi emocje wśród parlamentarzystów PiS i sprawia, że coraz więcej z nich się zastanawia, co by było gdyby. A była minister rozwoju regionalnego prowadzi na nieformalnej wewnątrzpartyjnej giełdzie kandydatów.

– Gdyby nie było kandydatury Lecha Kaczyńskiego, Grażyna Gęsicka byłaby idealnym kandydatem PiS na prezydenta. Świetnie przygotowana, dobrze wykształcona – przyznaje poseł Zbigniew Kozak.

– Świetnie się sprawuje jako szefowa klubu. Wprowadziła nową jakość w partii, ma pomysł na naprawę Polski, jest otwarta na współpracę z różnymi środowiskami – dodaje poseł Wojciech Szarama. Zaznacza jednak, że PiS poparł Lecha Kaczyńskiego. – A co się wydarzy w przyszłości, zobaczymy – dodaje.

Reklama
Reklama

Nie brakuje i sceptyków. – To jakieś fantazje – ucina poseł Andrzej Jaworski.

A jeszcze niedawno posłowie PiS nieoficjalnie mówili o Zbigniewie Ziobrze jako reprezentancie partii w wyborach prezydenckich.

– Dalsze związki Ziobry z PiS nie są pewne. Liczymy się z tym, że prędzej czy później zdecyduje się na samodzielny ruch – mówi „Rz” członek władz PiS.

O tym, że Gęsicka może zastąpić Kaczyńskiego, napisał w blogu Maciej Eckardt, były wicemarszałek PiS województwa kujawsko-pomorskiego. – Dostaję e-maile od polityków PiS, bym się nie pchał do ich ogródka. Ale też takie, które potwierdzają te informacje – mówi „Rz”.

Jednak Gęsicka możliwość kandydowania na prezydenta wyklucza. – Nie chcę ani teraz, ani w przyszłości. Zresztą za pięć lat będę już staruszką – śmieje się.

Jak pomysł oceniają eksperci? – Polska polityka nie jest jeszcze gotowa na kobietę prezydenta – mówi Eryk Mistewicz, konsultant polityczny.

Była minister rozwoju regionalnego w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego podbiła serca partyjnych towarzyszy. Choć Grażyna Gęsicka została szefową Klubu Parlamentarnego PiS zaledwie trzy miesiące temu, w kuluarach PiS już się spekuluje, że gdyby Lech Kaczyński zrezygnował w tym roku z walki o prezydenturę, to ona powinna zostać kandydatką partii na to stanowisko. A jeśli Lech Kaczyński się nie wycofa, miałaby walczyć o fotel głowy państwa za pięć lat.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Adam Szłapka: Karol Nawrocki popełnił koszmarny błąd. Już drugi w tym tygodniu
Polityka
Nowy sondaż: Rośnie poparcie dla KO, partia Grzegorza Brauna traci najwięcej
Polityka
Mateusz Sabat: Politycy prawicy i ich tematy absolutnie dominują w internecie
Polityka
Donald Tusk da darmowe mieszkania ministrom i wicepremierom
Reklama
Reklama