Reklama

RPO ma wątpliwości w sprawie zmiany ustawy o IPN

Janusz Kochanowski chce o nowelizacji rozmawiać z senatorami. Jeśli jej nie zmienią, zwróci się do Trybunału Konstytucyjnego

Publikacja: 07.04.2010 13:31

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Rzecznik praw obywatelskich zapowiada interwencję w sprawie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Janusz Kochanowski spotkał się w środę z sygnatariuszami listów w obronie IPN. Protestują oni przeciwko zmianom, które wprowadza nowelizacja.

– Budzą one poważne wątpliwości. Wiele zapisów jest nieprecyzyjnych – uważa rzecznik. Ustawa, którą w połowie marca przyjął Sejm, trafiła obecnie pod obrady Senatu. Kochanowski chce dzisiaj wystąpić przed senatorami i przedstawić wszystkie wątpliwości.

A lista zarzutów przeciwników ustawy jest długa. – Trudno znaleźć w tej nowelizacji coś dobrego. Ewidentnie zmierza ona w kierunku tego, by osłabić, a być może i zlikwidować IPN – uważa prof. Stanisław Mikołajczak z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

– Ustawa z punktu widzenia legislacyjnego jest fatalna – ocenia senator Zbigniew Romaszewski, działacz opozycji w PRL. – Wiele artykułów jest tak zredagowanych, że nie wiadomo, o co chodzi. Dzięki temu pozostawia bardzo duże pole do dowolnej interpretacji. A wszystkie rzeczy, które nie zostały wyjaśnione, ma uregulować rozporządzenie premiera.

Wątpliwości budzą też: dostępność archiwów dla esbeków i współpracowników służb PRL oraz osłabienie pozycji prezesa IPN. Romaszewskiego niepokoi również wydawanie zainteresowanym osobom oryginałów dokumentów, a nie kopii. – Niewygodne dokumenty po prostu znikną – ostrzega.

Reklama
Reklama

To właśnie bardzo silna pozycja rady wywołuje najwięcej kontrowersji. – Powoływane jest ciało, które ma bardzo szerokie uprawnienia, lecz nie ma żadnej odpowiedzialności – mówi Romaszewski.

– Rada Instytutu uzyskuje na przykład prawo do ogłaszania konkursów i grantów na projekty badawcze poza IPN. To de facto oznacza zabranie pieniędzy Instytutowi – podkreśla prof. Stefan Zawadzki, historyk z UAM w Poznaniu.

Sygnatariuszy listów oburza też fakt, że przedstawiciele uczelni, którzy będą wybierać kandydatów na członków rady, nie musieli przejść lustracji. Te zarzuty odpiera jeden z autorów nowelizacji poseł PO Arkadiusz Rybicki. – Protestujący naukowcy są inspirowani przez IPN i prezesa Kurtykę, który walczy o zachowanie fotela – przekonuje w rozmowie z "Rz". Jego zdaniem przyjęte w ustawie rozwiązania są najlepsze z możliwych. – Musieliśmy dać esbekom dostęp do akt. Taki był wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Nieprawdą jest, że dostaną oni oryginały dokumentów, a jedynie kopie. Oryginały dostaną tylko poszkodowani – zaznacza.

Jednak RPO rozważa zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy, jeśli nie zostanie poprawiona przez Senat.

[ramka][b] NAUKOWCY BRONIĄ IPN[/b]

"Część elit z lęku przed konsekwentnym ujawnianiem prawdy lub dla doraźnych celów politycznych rozpętała nagonkę na Instytut Pamięci Narodowej, dążąc do jego likwidacji lub ograniczenia jego działalności czy wprost do przejęcia politycznej kontroli nad jego funkcjonowaniem i celami badawczymi. Takie są przesłanki uchwalonej przez Sejm RP nowelizacji ustawy o IPN. Polska jako jedyny kraj byłego bloku komunistycznego pozbawi się możliwości uczciwego rozrachunku z przeszłością". [/ramka]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tusk do Zełenskiego: Jesteś bohaterem nie tylko w Ukrainie, ale także w Polsce
Polityka
Wzrosło ryzyko rozłamu w PiS, Nawrocki gra na polaryzację, CBOS psuje nastroje KPRM
Polityka
Patryk Jaki krytykuje pomysł ludzi Morawieckiego. „Absurd, nie zgadza się z matematyką”
Polityka
Wołodymyr Zełenski w Polsce. Karol Nawrocki: Dobra informacja dla Warszawy, zła – dla Moskwy
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama