Politycy PiS zarzucają PO, że inspirowała wtorkową manifestację w Krakowie, gdzie kilkaset osób protestowało przeciw pochowaniu Lecha Kaczyńskiego i jego żony na Wawelu.
– Znana posłanka PO wysłała na demonstrację współpracowników – mówił w Radiu Zet Paweł Kowal, poseł PiS z komitetu organizującego uroczystości żałobne. A europoseł PiS Adam Bielan na portalu Twitter napisał: „Czy „spontaniczny” protest organizowali M. Sławiński, dyr. biura Róży Thun, i T. Bobrowski, radny PO?”.
Thun odpowiada: – Powinniśmy wzorem Lecha Kaczyńskiego wsłuchać się w głos krakowian. On sam dał przykład mądrości i taktu, gdy prosił, by nie przyznawać mu honorowego obywatelstwa Krakowa, gdy odezwały się głosy protestu.
Bobrowski i Sławiński brali udział w demonstracji. Sławiński zapewnia, że spontanicznie. – To nie było spontaniczne. Zaczęło się od Facebooka, podgrzała to „Gazeta Wyborcza”. Widziałem tam co najmniej osiem osób z młodzieżówki PO – twierdzi działacz młodzieżówki PiS Michał Ciechowski.
Bobrowski: – Do końca żałoby nie będę tego komentował.