Wałęsa: pozwę Lecha Kaczyńskiego jeśli będą "formalno-prawne możliwości"

Były prezydent Lecha Wałęsa powiedział, że "jeśli będą formalno-prawne możliwości" pozwie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Jeśli nie, poczekam przy płocie te dwa lata i spotkamy się po spadnięciu z tego stanowiska - mówił.

Aktualizacja: 17.06.2008 00:51 Publikacja: 16.06.2008 10:06

Lech Wałęsa

Lech Wałęsa

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

W niedawnym wywiadzie dla Polsatu, Lech Kaczyński potwierdził - odpowiadając na pytanie dziennikarki - że Lech Wałęsa był agentem o pseudonimie "Bolek". Prezydent zaznaczył, że mająca się niedługo ukazać książka historyków IPN o Wałęsie pokazuje "prawdę" o pewnych fragmentach jego życia.

Były prezydent wysłał wówczas list do Lecha Kaczyńskiego, w którym domaga się przeprosin za nazwanie go agentem "Bolkiem". W przeciwnym razie złoży pozew do sądu przeciwko prezydentowi.

- Gdyby były pojedynki, byśmy to rozstrzygnęli. To jest tak daleko chore, że inaczej się tego załatwić nie da - powiedział Wałęsa w Radiu ZET. Jak podkreślił, "pozbiera informacje, co robić dalej" i "jeśli będą formalno-prawne możliwości pójdzie tym torem".

Wałęsa pytany był również, dlaczego Lech Kaczyński powiedział, że od początku nie przepadał za nim.

W ubiegłotygodniowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prezydent Kaczyński wyznał: "Wałęsy od początku jakoś nie polubiłem. Jego styl bycia bywał niełatwy do zaakceptowania". "Ja kultu Wałęsy nie podzielałem przez przekorność mojej duszy oraz przez to, że już wtedy niepokoiły mnie niektóre cechy jego charakteru" - podkreślił Lech Kaczyński.

- Mógł mi to powiedzieć, to by z hukiem wypadł. A jak się służył, jak pracował, jak się zachowywał. Nie znoszę takich nędzników (...) obłudników - zareagował Wałęsa.

Jednak - jak zastrzegł były prezydent - mówi o zachowaniu Lecha Kaczyńskiego, a "nie o jego prezydenturze i innych rzeczach". - Mówię o takim zachowaniu; tyle lat służył, chodził za mną, wykonywał polecenia, był moim ministrem. Mówię o tym zachowaniu, a nie o prezydenturze i nie atakuję prezydenta - zaznaczył Wałęsa.

Wcześniej w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i" Wałęsa stwierdził, że jest gotów wybaczyć Lechowi Kaczyńskiemu. Mówił, że zaprosił go na swoje imieniny. - Spotkamy się w Gdańsku na moich uroczystościach, przeprosi mnie, napijemy się z gwinta i możemy być dalej przyjaciółmi - powiedział.

W wypowiedzi dla "Gazety Wyborczej" dodał - Zapraszam Kaczyńskich, bo mamy teraz rok miłosierdzia i przebaczenia.

Wałęsa zaprosił też innych polityków PiS - Przemysława Gosiewskiego i gdańskiego posła Tadeusza Cymańskiego. Zaproszenia nie wysłano za to do Jacka Kurskiego, który u Wałęsy pojawiał się w poprzednich latach.

W niedawnym wywiadzie dla Polsatu, Lech Kaczyński potwierdził - odpowiadając na pytanie dziennikarki - że Lech Wałęsa był agentem o pseudonimie "Bolek". Prezydent zaznaczył, że mająca się niedługo ukazać książka historyków IPN o Wałęsie pokazuje "prawdę" o pewnych fragmentach jego życia.

Były prezydent wysłał wówczas list do Lecha Kaczyńskiego, w którym domaga się przeprosin za nazwanie go agentem "Bolkiem". W przeciwnym razie złoży pozew do sądu przeciwko prezydentowi.

Pozostało 80% artykułu
Polityka
Sondaż: Jakie poglądy ma Rafał Trzaskowski? Znamy opinię Polaków
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja