Kurski gwiazdą TVN

PIS twierdzi, że stacja traci popularność. Bojkot to problem tej partii, a nie nasz – odpowiada telewizja

Aktualizacja: 26.08.2008 05:00 Publikacja: 26.08.2008 04:42

Kurski gwiazdą TVN

Foto: Rzeczpospolita

Politycy z partii Jarosława Kaczyńskiego są przekonani, że ich bojkot celnie uderzył w stację Mariusza Waltera. Jako dowód przytaczają sceny z niedzielnego festiwalu w Sopocie, który organizował TVN.

Gdy na widowni pojawił się Jacek Kurski, poseł PiS, prowadzący Szymon Majewski ogłosił to wydarzenie ze sceny. I chociaż widownia przyjęła Kurskiego gwizdami, ten się nie przejął: z uśmiechem znad ciemnych okularów machał do kamery.

– Czułem się jak gwiazda – mówi „Rz” Kurski, który pojawił się w Sopocie, by obejrzeć swój ulubiony zespół Modern Talking. – Reakcja ludzi to pośredni dowód skuteczności naszego bojkotu. TVN jest wyposzczony naszą nieobecnością, skoro w Sopocie dostrzega mnie, skromnego, prowincjonalnego żuczka – przekonuje.

PiS od blisko półtora miesiąca nie występuje w TVN i TVN 24, bo uważa, że stacja jest wobec niego nieobiektywna. Politycy tak bardzo przestrzegają zasad bojkotu, że podczas udzielania wywiadów dla innych stacji w Sejmie ustawiają się tak, aby nie patrzeć w kamerę TVN 24.

Czy rzeczywiście ich nieobecność tak doskwiera stacji, że nawet w Sopocie zauważyła posła PiS? – Rzeczywiście Kurski robił za gwiazdę na festiwalu – śmieje się Karol Smoląg, rzecznik prasowy TVN. – Ale bojkot naszej stacji to problem PiS, a nie TVN – zastrzega.

Stacja twierdzi, że błyskawicznie poradziła sobie z nieobecnością polityków PiS, zapraszając do studia byłych polityków tego ugrupowania. Od 16 lipca w programach TVN 24 pojawiają się działacze zapomniani, chociaż należący kiedyś do czołówki partii Jarosława Kaczyńskiego, np. Marek Jurek i Artur Zawisza z Prawicy Rzeczypospolitej czy niezależni posłowie Paweł Zalewski i Jarosław Sellin.

Artur Zawisza nie ukrywa, że nadarzyła się świetna okazja do promowania własnego ugrupowania jako alternatywy dla PiS.

– Dostaliśmy prezent od losu, a może od Jarosława Kaczyńskiego – żartuje. Jego zdaniem PiS miał powody, by obrazić się na stację Mariusza Waltera, ale gdyby na serio traktował swoje zastrzeżenia, to jego członkowie nigdy by się nie pokazywali w tej telewizji.

Medioznawcy są jednak zgodni, że konsekwentne obrażanie się na media to polityczne samobójstwo. Jednak politycy Prawa i Sprawiedliwości obstają przy swoim.

– Czy jesteśmy w TVN 24, czy też nie, nie zmienia się sposób mówienia o nas – mówi Marek Suski, poseł PiS. Jest jednym z tych polityków, którzy byli najbardziej zdeterminowani w ukaraniu TVN. Suski twierdzi, że bojkot zmniejszył oglądalność stacji. Chociaż rzecznik TVN zaprzecza tym sugestiom, PiS twierdzi, że za jego tezą przemawia rosnąca popularność TVP Info, w której są regularnie obecni.

Według badań AGB Nielsen-Media Research w ciągu ostatniego półtora miesiąca oglądalność TVP Info wyniosła ponad 280 tys. widzów w ciągu doby, TVN 24 – 170 tys. – Liczby mówią za siebie – podkreśla zadowolony Suski.

Nie wszyscy podzielają jednak entuzjazm polityków bojkotujących telewizję. Zdaniem Eryka Mistewicza, specjalisty od marketingu politycznego, taktyka PiS jest błędna.

– Jedynym politykiem, który obraził się na dziennikarzy, był Richard Nixon, prezydent USA, co dla niego samego skończyło się porażką – przypomina Mistewicz. Jego zdaniem bojkot Prawa i Sprawiedliwości świadczy o tym, że partia nie rozumie, na czym polega funkcjonowanie mediów, i brakuje jej pomysłu na rozwiązanie tego problemu.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.majchrzak@rp.pl

Politycy z partii Jarosława Kaczyńskiego są przekonani, że ich bojkot celnie uderzył w stację Mariusza Waltera. Jako dowód przytaczają sceny z niedzielnego festiwalu w Sopocie, który organizował TVN.

Gdy na widowni pojawił się Jacek Kurski, poseł PiS, prowadzący Szymon Majewski ogłosił to wydarzenie ze sceny. I chociaż widownia przyjęła Kurskiego gwizdami, ten się nie przejął: z uśmiechem znad ciemnych okularów machał do kamery.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki w drugiej turze wyborów
Polityka
Dane PKW z miast wojewódzkich. Gdzie wygrał Trzaskowski, a gdzie Nawrocki?
Polityka
W Wielkiej Brytanii wygrał Rafał Trzaskowski. Grzegorz Braun przed Karolem Nawrockim
Polityka
AP o wyborach w Polsce: Nawrocki poradził sobie lepiej, niż się spodziewano
Polityka
Reuters o wyborach w Polsce: Wynik daje wiatr w żagle Karolowi Nawrockiemu