Henryk Baczewski, radny miejski Prawa i Sprawiedliwości w Olsztynie, w środę został przyjęty do klubu radnych Platformy Obywatelskiej. – Będzie naszym pełnomocnikiem w sprawie referendum – mówi Jan Tandyrak, szef klubu Platformy.
Wcześniej klub tej partii w olsztyńskim ratuszu zasiliło dwoje działaczy lewicy – Waldemar Żakowski (dziś bezpartyjny) i Joanna Sosnowska (działaczka SdPl). – Dzięki temu będziemy mieli większość. Mamy 12 głosów na 25 radnych. Jeszcze tylko jedna osoba i każde głosowanie zakończy się tak, jak chcemy – mówi działacz PO.
Jednak przyjęcie radnego Baczewskiego było wielkim zaskoczeniem. Przede wszystkim dlatego, że należy do PiS. Nie jest jednak w klubie radnych tej partii. Został z niego usunięty wiosną tego roku za... nagrywanie posiedzeń klubu.
Kiedy Baczewskiego wyrzucono, zapowiedział, że nagrania przekaże prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu. Taśmy miały być dowodem na to, że w olsztyńskim PiS dzieje się źle.
Grzegorz Smoliński, szef klubu PiS: – Pan Baczewski został też wyrzucony z klubu za chamskie zachowania wobec kolegów. Często nas obrażał. Używał wulgarnych słów.