Opozycja gotowa zawrzeć pakt z Platformą

PiS i SLD zgodnie deklarują: jesteśmy gotowi do rozmów z Platformą nad „paktem o nieagresji” w sprawach gospodarczych. Ale obie partie nie wierzą w dobrą wolę PO i taktują jej propozycję jako czysto propagandową, bo same od miesięcy bezskutecznie prosiły rządzących o taką rozmowę

Aktualizacja: 18.11.2008 05:14 Publikacja: 17.11.2008 13:22

Jarosław Kaczyński, lider największej partii opozycyjnej

Jarosław Kaczyński, lider największej partii opozycyjnej

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Ofertę złożył premier Donald Tusk podczas sobotniej Rady Krajowej PO. Zaapelował do prezydenta i opozycji o polityczne zwieszenie broni. Dziś szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski powiedział, że liczy na powodzenie propozycji premiera i zawarcie „paktu o nieagresji” między głównymi siłami politycznymi, szczególnie w sprawach gospodarczych i w polityce zagranicznej. – PiS jest konstruktywną opozycją i jeśli będzie wola rozmów o sprawach najważniejszych dla gospodarki, na pewno będziemy rozmawiać. Nie będziemy od tego uciekać – deklaruje poseł Joachim Brudziński, przewodniczący Zarządu Głównego Prawa i Sprawiedliwości.

– Nie raz mówiliśmy i teraz podsumowując rok rządów Tuska, że SLD jest gotowy do rozmów - wtóruje my Grzegorz Napieralski, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

[srodtytul] Rozmowy tak, ale bez buty[/srodtytul]

Ale obaj zaznaczają, że warunkiem jest, by były to „rozmowy na warunkach partnerskich, a nie z pozycji siły”. – Nie z politycznej buty, że „musicie przyjąć to co proponujemy, bo to jest dobre i koniec kropka”. A tak było dotąd, odczułem to na własnej skórze, np. przy okazji ustawy medialnej, kiedy żadne argumenty nie trafiały do przewodniczącego Chlebowskiego – zaznacza Napieralski. Brudziński też przypomina, że jeszcze parę miesięcy temu Platforma skrytykowała propozycję PiS, by porozumieć się na ewentualność kryzysu gospodarczego.

Chlebowski odpowiedział wtedy, że mogą rozmawiać o 10 punktach, w tym o wprowadzeniu euro. I na tym się skończyło. A gdy prezydent zaproponował zwołanie Rady Gabinetowej w sprawie kryzysu, PO komentowała, że nie ma takiej potrzeby oraz że Lech Kaczyński wraz z partią jego brata Jarosława sieją strach i napędzają kryzys.

- PiS złożyło już parę miesięcy temu propozycję poważnych rozmów i w geście dobrej woli wycofaliśmy wtedy nasze wnioski o odwołanie marszałka Sejmu z PO Bronisława Komorowskiego i wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego. Zostało to obśmiane. Sam Chlebowski buńczucznie i autorytatywnie stwierdził, że jak PiS chce rozmawiać o gospodarce, to on nam daje rozpiskę projektów PO dotyczących tej dziedziny i dyskutujmy – mówi Brudziński.

Deklaruje wolę rozmów chociażby o euro i jak być przygotowanym na zapowiedzi zwolnień. I wypomina PO: – Zwolnienia to już jest fakt. Próba zaklinania rzeczywistości przez PO, że nieodpowiedzialna opozycja plecie o ewentualności kryzysu, jest już za nami. Do nich już ta prawda dotarła i należy się zastanowić, co robić – mówi.

[srodtytul] SLD równie ważna jak PSL[/srodtytul]

Napieralski przypomina PO, że choć wygrała wybory, to musi się liczyć ze zdaniem innych partii. – Do skutecznego odrzucania weta prezydenta jest im potrzeba lewica. Tak, jak PO musi dogadywać się i cofać z niektórych swoich postulatów na rzecz PSL, swego koalicjanta, tak powinna w sposób partnerski podejść do SLD – zaznacza szef Sojuszu. Choć nie bardzo wierzy, że tak się stanie.

Także partia Kaczyńskiego – mimo deklaracji rozmów – przyjmuje zapowiedzi Tuska „z ograniczonym zaufaniem”. – Rozmowy o gospodarce, to próba wyjścia do przodu PO. Akurat my tę propozycję złożyliśmy, a teraz PO toczy walkę o palmę pierwszeństwa, o to, kto pierwszy okazał się odpowiedzialny i kto pierwszy trafnie przewidział, że kryzys światowy może się odbić na gospodarce polskiej – uważa poseł.

[srodtytul] O gospodarce czy agresji?[/srodtytul]

Zdaniem Brudzińskiego Platforma powinna się też zdecydować, czy chodzi jej o pakt gospodarczy czy też o nieagresji, bo to dwie różne sprawy. – Znowu użyli propagandowego określenia, żeby w nas uderzyć – sądzi. Dlaczego? – Nie tyle o nieagresji mamy mówić, bo z naszej strony agresji jest tyle, co kot napłakał. Jest spór, a on jest istotą demokracji. Opozycja nie jest od chwalenia rządu – mówi polityk PiS.

I przewrotnie pyta, czy oferując taki pakt PO zobowiązuje się zamknąć usta najagresywniejszym: Januszowi Palikotowi, Stefanowi Niesiołowskiemu, Sebastianoni Karpiniukowi. I zadeklaruje, że nie ma zgody na język typu „hieny cmentarne” i „dorzynanie watach”, jak politycy PO mówili o PiS.

– Jeżeli to zniknie z obszaru debaty publicznej, to chwała PO za to. Nigdy nie twierdziliśmy, że jesteśmy opozycją totalną, że negacja Platformy jest istotą naszego bytu na scenie politycznej i że będziemy budowali swój wizerunek, pozycję poprzez absolutną negację PO. Natomiast odwrotnie to niestety jest tak, że pozycja PO wiąże się z totalną negacja PiS i stawianiem antytezy dla tego, czym był rząd Jarosława Kaczyńskiego – mówi Brudziński.

Jego zdaniem chęć PO do rozmów bierze się stąd, że intuicja i doradcy Tuska doszli do wniosku, iż dalsze zwarcie będzie mu szkodzić. A reakcję Tuska podbiły jeszcze nastroje panujące podczas Rady Krajowej PO. – Każdy mógł dostrzec rachityczną reakcję na wystąpienie lidera i to, że w połowie wystąpienia Tuska kilkadziesiąt miejsc na sali było pustych. Działacze przenieśli się do kuluarów i tam trwała dyskusja, z tego co wiem – dość krytyczna. Każda władza zużywa, ale zużycie w takim tempie może być dla PO groźne – żartuje Brudziński. Do tego opinie o rocznicy rządów PO były jego zdaniem inne, niż się Tusk spodziewał – Opinia publiczna zaczyna dostrzegać, że jest alternatywa dla rządów PO. Tusk analizując to wszystko idzie do przodu i proponuje „pakt o nieagresji” – sądzi poseł.

Ofertę złożył premier Donald Tusk podczas sobotniej Rady Krajowej PO. Zaapelował do prezydenta i opozycji o polityczne zwieszenie broni. Dziś szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski powiedział, że liczy na powodzenie propozycji premiera i zawarcie „paktu o nieagresji” między głównymi siłami politycznymi, szczególnie w sprawach gospodarczych i w polityce zagranicznej. – PiS jest konstruktywną opozycją i jeśli będzie wola rozmów o sprawach najważniejszych dla gospodarki, na pewno będziemy rozmawiać. Nie będziemy od tego uciekać – deklaruje poseł Joachim Brudziński, przewodniczący Zarządu Głównego Prawa i Sprawiedliwości.

Pozostało 89% artykułu
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nawrocki zdecydował. Przedstawił „obywatelską rzeczniczkę obywatelskiego kandydata”