– Od dawna wiadomo, że dokument ten był niekonstytucyjny – tłumaczy Janusz Kochanowski. – Mimo to ciągle jest przywoływany w sądach przy okazji rozmaitych roszczeń obywateli.
Dekret o stanie wojennym został wprowadzony z pogwałceniem PRL-owskiej konstytucji, ponieważ Rada Państwa miała prawo wydawać takie akty normatywne tylko w przerwach obrad Sejmu. Tymczasem w grudniu 1981 roku Sejm obradował.
Według Kochanowskiego dekret łamał podstawowe prawa i wolności obywatelskie, a na dodatek został wydany z mocą wsteczną, by autorzy stanu wojennego mogli zaskoczyć obywateli swoimi działaniami.– I choć został uchylony, formalnie nigdy nie był kwestionowany – podkreśla rzecznik praw obywatelskich. – A już najwyższy czas, żeby posprzątać po stanie wojennym.
Stwierdzenie niekonstytucyjności wprowadzenia stanu wojennego będzie miało charakter nie tylko symboliczny, ale i konkretny.
– Obywatele, którzy z powodu wprowadzenia stanu wojennego doznali jakichś szkód, na przykład zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy za udział w strajku i stracili środki na utrzymanie, będą mogli występować do sądu o odszkodowanie. Dotychczas większość z nich nie miała takiej szansy – argumentuje rzecznik. – Po uznaniu tych przepisów za niekonstytucyjne sądy nie będą się już mogły powoływać na ten dekret.