– Już dawno myśleliśmy o wykluczeniu senatora Zaremby – mówi Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu PO – bo prowadził politykę wbrew rządowi.
Do przełomu miało dojść na poniedziałkowym spotkaniu senatorów z premierem Tuskiem. Wówczas Grażyna Sztark (PO) zwróciła uwagę, że senator z Zachodniopomorskiego podważa zapisy ustawy stoczniowej. – Działa wbrew rządowi, chciał np. unieważniać świadectwa pracy odchodzących stoczniowców, mamił ich, że mogą uzyskać lepsze warunki – mówi „Rz” Sztark.
Zaremba na swojej stronie internetowej opublikował list otwarty do premiera, w którym domaga się wstrzymania likwidacji „przemysłu stoczniowego” i interwencji w Komisji Europejskiej.
To niejedyne zarzuty Platformy. – Senator krytykował publicznie m.in. ministra skarbu – mówi polityk z władz Klubu PO. – A w wielu sprawach w regionie działał razem z politykami PiS.
Pojawiła się nawet informacja, że Zaremba chciał startować z list PiS do europarlamentu, bo PO nie dała mu miejsca na liście. – Kilka razy spotykałem się z senatorem w sprawach stoczni, ale nigdy nie rozmawialiśmy o kandydowaniu do PE – mówi Joachim Brudziński z PiS.