Reklama

„Niemiecka” kampania PiS na Śląsku i Pomorzu

Partia uderzy w regionach. Tam mocno będzie zarzucać PO współpracę z niemieckimi partiami, które chcą potępienia wypędzeń

Publikacja: 30.05.2009 03:48

„Niemiecka” kampania PiS na Śląsku i Pomorzu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

„Niemieckie działa” w kampanii wytoczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaapelował listownie do premiera Donalda Tuska, by wprowadzić w konstytucji zmiany uniemożliwiające próby podważania polskiej własności na ziemiach zachodnich i północnych. Oczekuje też wystąpienia do kanclerz Niemiec Angeli Merkel w sprawie odezwy niemieckich chadeków, którzy domagają się „międzynarodowego potępienia wypędzeń”.

Platforma już skrytykowała odezwę. Jednak partia Kaczyńskiego nie chce rezygnować z tej politycznej amunicji. Dlatego – jak dowiedziała się „Rz” – na finiszu kampanii politycy PiS zamierzają przypominać o odezwie niemieckich polityków i związkach PO w europarlamencie z niemieckimi ugrupowaniami. O tych sprawach usłyszą zwłaszcza mieszkańcy regionów szczególnie czułych na kwestie niemieckie, takich jak Pomorze i Dolny Śląsk.

– Oczywiście, że wykorzystam tę sprawę – przyznaje Hanna Foltyn-Kubicka, kandydatka PiS ubiegająca się o mandat do PE z Pomorza.

Michał Kamiński (PiS): – Będziemy pytać posłów PO, jak się czują, zasiadając w jednej frakcji w Parlamencie Europejskim z ugrupowaniami stawiającymi na rewanżystowską politykę.

Według Kamińskiego sprawa odezwy niemieckich partii wiąże się z programem „frakcyjnych koalicjantów PO w PE”. – Czy jest lepszy okres niż wyborczy, by dyskutować o programach? – pyta spin doktor PiS.

Reklama
Reklama

Partia Kaczyńskiego chce po czerwcowych wyborach utworzyć nową frakcję PE wraz z czeskimi i brytyjskimi konserwatystami. Uważa, że PO powinna na jej rzecz porzucić największą frakcję (Europejską Partię Ludową), do której należy wraz z CDU.

Politycy Platformy już wcześniej zwracali uwagę, że wolą uczestniczyć w silnym i znaczącym gremium niż w niewielkim stronnictwie.

Premier Tusk jeszcze nie odpowiedział na ostatnie wezwanie Kaczyńskiego. A politycy Platformy odpierają zarzuty i twierdzą, że PiS celowo w kampanii „gra na emocjach dotyczących przeszłości polsko-niemieckiej”.

Rzecznik rządu Paweł Graś: – PiS, które ma kiepskie sondaże, celowo uderza w tę kwestię, by odwrócić uwagę wyborców i uniknąć odpowiedzi na pojawiające się informacje, że zamierza w PE tworzyć wspólną frakcję z eurosceptycznym Libertasem.

Graś ponownie podkreśla też, że stanowisko rządu dotyczące wypędzeń jest od dawna znane i nic w tej sprawie się nie zmieniło. – Minister Sikorski skrytykował odezwę CDU/CSU jako złą i niepotrzebną – przypomina.

Apel prezesa PiS, aby PO wyszła z frakcji EPP, uznaje za kuriozalny. – To pozbawiłoby Polskę szans na kreowanie polityki PE i na walkę o znaczące stanowiska unijne – twierdzi Paweł Graś.

Reklama
Reklama

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=w.wybranowski@rp.pl]w.wybranowski@rp.pl[/mail]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama