Reklama

W Sejmie będą naraz dwie ustawy medialne

PO złożyła projekt nowelizacji, która prowadzi do zmiany władz TVP. Nie podoba się twórcom – mają własną

Aktualizacja: 28.05.2010 02:04 Publikacja: 28.05.2010 02:03

Sejm

Sejm

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Części twórców, którzy przygotowali obywatelski projekt ustawy medialnej, nie podoba się jej mała nowelizacja autorstwa PO.

Jak dowiedziała się „Rz”, planowane jest wystąpienie członków Komitetu Obywatelskiego Mediów Publicznych w tej sprawie. Nie podoba im się m.in. propozycja PO, by coroczne plany finansowo-programowe mediów publicznych były ustalane w porozumieniu z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji.

– To jest dopiero upolitycznienie. Członkowie Rady wyznaczani przez polityków będą dzięki temu mieli wpływ na ramówki – mówi nieoficjalnie jeden z członków Komitetu.

Z kolei Maciej Strzembosz, pełnomocnik Komitetu, mówi, że oceni projekt, gdy będzie on oficjalnym drukiem sejmowym. – Mała nowelizacja może paradoksalnie przyspieszyć prace nad naszą ustawą. Bo może się okazać, że nie ma na nią zgody, a nasz projekt godzi różne opcje – mówi Strzembosz.

Projekt środowisk twórczych opracowany kilka miesięcy temu trafi do Sejmu lada dzień. Zakłada m.in. zastąpienie abonamentu opłatą audiowizualną (8 zł miesięcznie). Władze TVP i Polskiego Radia byłyby wyznaczane przez organizacje pozarządowe, twórców i samorządy. Autorzy ustawy szukają poparcia u posłów wszystkich opcji. Kilka dni temu rozmawiali o niej z kandydatem na prezydenta Jarosławem Kaczyńskim.

Reklama
Reklama

– Prezes PiS mówił, że jest zwolennikiem silnych, pluralistycznych mediów inwestujących w kulturę. Nasz projekt spełnia te warunki – mówi Strzembosz.

Jan Ołdakowski, poseł PiS, który uczestniczył w tym spotkaniu, zapewnia, że posłowie tej partii podpiszą się pod projektem. – Wymaga on jednak dalszych prac w komisjach sejmowych – zastrzega.

Wkrótce przedstawiciele Komitetu mają się spotkać z Bronisławem Komorowskim. Rafał Grupiński, wiceszef Klubu PO, uważa, że projekt wymaga gruntownych prac w Sejmie. Nie podoba mu się m.in. opłata audiowizualna i przekształcenie mediów publicznych ze spółek w przedsiębiorstwa. Jego zdaniem praca nad ustawą może potrwać nawet do jesieni. Dlatego PO teraz zgłasza małą nowelizację, która zmienia zasady wyboru członków rad nadzorczych (część w konkursie, część wyznaczana przez ministrów) i pozwala ich odwołać w trakcie kadencji. Po jej wejściu w życie obecne rady nadzorcze zostałyby rozwiązane, a władzę w mediach publicznych straciliby ludzie związani z PiS i SLD.

Wkrótce może zostać też rozwiązana KRRiT. Sprawozdaniem z jej działalności zajmie się na trwającym właśnie posiedzeniu Senat. Jeśli je odrzuci, a potem zrobi to również Sejm i prezydent (czyli p.o. prezydenta marszałek Bronisław Komorowski), rada zostanie rozwiązana. Są w niej dziś osoby rekomendowane przez PiS, LPR, Samoobronę i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Części twórców, którzy przygotowali obywatelski projekt ustawy medialnej, nie podoba się jej mała nowelizacja autorstwa PO.

Jak dowiedziała się „Rz”, planowane jest wystąpienie członków Komitetu Obywatelskiego Mediów Publicznych w tej sprawie. Nie podoba im się m.in. propozycja PO, by coroczne plany finansowo-programowe mediów publicznych były ustalane w porozumieniu z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Senat szaleje na zakupach. Dziesiątki tysięcy gadżetów za setki tysięcy złotych
Polityka
Sondaż: Czy sprawa KPO zaszkodzi rządowi Donalda Tuska? Polacy nie mają wątpliwości
Polityka
Adam Szłapka: Karol Nawrocki popełnił koszmarny błąd. Już drugi w tym tygodniu
Polityka
Nowy sondaż: Rośnie poparcie dla KO, partia Grzegorza Brauna traci najwięcej
Reklama
Reklama