Wojskowe jaki-40 zabiorą Tuska i Pawlaka

Premier i wicepremier polecą osobnymi samolotami, a ministrowie będą podróżować rejsowymi lotami

Publikacja: 08.06.2010 02:04

Premier Donald Tusk na środowe spotkanie kolegium unijnych komisarzy w Brukseli ma dotrzeć jakiem-40.

Na pokładzie maszyny 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego mają mu towarzyszyć m.in. szef kancelarii Tomasz Arabski i rzecznik rządu Paweł Graś. Wylot jest planowany między godz. 7 a 8 rano. Osobno do Brukseli, innym jakiem-40 z 36. pułku wraz ze swoim zespołem z Ministerstwa Gospodarki, poleci wicepremier Waldemar Pawlak.

Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że początkowo premier miał lecieć przygotowanym przez LOT embraerem. – Byliśmy zdziwieni, że tak się nie stało. Samolot stoi gotowy, jest przemalowany, tak aby miał symbole rządowej floty, a umowa wymaga tylko kilku podpisów – mówi pracownik LOT.

Dlaczego premier nie poleci embraerem? – Bo umowa nie jest jeszcze podpisana – tłumaczy „Rz” Janusz Sejmej, rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej.

Na środowe kolegium unijnych komisarzy wybierają się też niemal wszyscy ministrowie (oprócz Pawlaka jest ich 16), którzy mają spotkać z unijnymi komisarzami. Polska delegacja będzie tak liczna, bo już w przyszłym roku nasz kraj obejmie prezydencję w UE. I jak nieoficjalnie wiadomo, ministrowie chcą właśnie omówić z unijnymi urzędnikami przygotowania do prezydencji. Jednak szefowie resortów (z wyjątkiem Pawlaka) nie polecą na pokładzie jaków. Mają dotrzeć na miejsce lotami rejsowymi. Dlaczego?

Reklama
Reklama

– Rząd wyciąga wnioski z wcześniejszych sytuacji – powiedział wczoraj Graś. Mając na myśli katastrofę w Smoleńsku, gdy jedną maszyną podróżowało 96 najważniejszych osób w państwie.

Z ustaleń „Rz” wynika, że minister nauki Barbara Kudrycka odleci z Okęcia ok. godz. 7. O tej samej porze loty mają zaplanowane też szefowie resortów sportu – Adam Giersz, i edukacji – Katarzyna Hall.

O której godzinie wylecą inni ministrowie? „Rz” zapytała o to m.in. MSWiA i resort rozwoju regionalnego. Rzecznicy tych ministerstw nie chcą ujawniać takich informacji, zasłaniając się względami bezpieczeństwa. 

Może się jednak okazać, że większość członków rządu Tuska przyleci do Brukseli na pokładzie jednego samolotu. Powód? W środę rano z Okęcia odlatują tylko dwa samoloty – o 7.05 i 9.10 (cena ok. 1200 i 2000 zł w jedną stronę).

Niektórzy ministrowie przybędą na spotkanie unijnych komisarzy w nieco innym terminie.

W czwartek rano samolotem rejsowym do Brukseli wyleci szef MON Bogdan Klich. Jacek Rostowski, minister finansów, do Brukseli dotrze z Luksemburga, podobnie jak Ewa Kopacz, minister zdrowia. Z kolei Jolanta Fedak, minister pracy, jest już w Brukseli i wróci do Polski w środę wieczorem.

Premier Donald Tusk na środowe spotkanie kolegium unijnych komisarzy w Brukseli ma dotrzeć jakiem-40.

Na pokładzie maszyny 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego mają mu towarzyszyć m.in. szef kancelarii Tomasz Arabski i rzecznik rządu Paweł Graś. Wylot jest planowany między godz. 7 a 8 rano. Osobno do Brukseli, innym jakiem-40 z 36. pułku wraz ze swoim zespołem z Ministerstwa Gospodarki, poleci wicepremier Waldemar Pawlak.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Polityka
Szef MON reaguje na zachowanie Grzegorza Brauna. Pisze o reakcji służb
Polityka
Jeśli Czarzasty nie wystartuje na szefa Lewicy, jestem gotów przejąć odpowiedzialność
Polityka
IPN wszczął śledztwo ws. wypowiedzi Grzegorza Brauna
Polityka
Jakub Banaszek: Podział środków w samorządach cały czas budzi wątpliwości
Polityka
Kolejne problemy Grzegorza Brauna. Wkrótce wniosek o uchylenie immunitetu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama