List Jarosława Kaczyńskiego z 1 września w niedzielę ujawnili internauci na serwisie Twitter i portalu Salon 24.pl. Prezes PiS dementuje w nim spekulacje o swym możliwym zrzeczeniu się przywództwa w partii. Pisze też o problemie nielojalności w ugrupowaniu: „Członkowie Klubu Parlamentarnego PiS i inne osoby z naszej partii zajmujące eksponowane stanowiska muszą wybrać lojalność lub pójść własną drogą”.
Twierdzi, że nie ma podstaw, by utrzymywać, iż użyta przez niego w kampanii prezydenckiej miękka retoryka była skuteczniejsza niż obecne twarde stanowisko, m.in. w sprawie katastrofy smoleńskiej. W liście kwestionuje postulat wyciszenia dyskusji o niej jako „patologiczny”, a uczczenie ofiar katastrofy uznaje za rzecz o zasadniczym znaczeniu moralnym: „To sprawa związana ze statusem naszej Ojczyzny, Polski, statusem wszystkich Polaków. To sprawa naszej lojalności wobec Rodaków w ogóle, wobec tych, którzy reprezentują polskie państwo, w tym Prezydenta”.
Do katastrofy smoleńskiej lider PiS nawiązał też w wywiadzie dla portalu Blogpress.pl. Stawiając nowe pytania o jej przyczyny, m.in. dlaczego Tu-154 się rozpadł, krytycznie ocenił działania rządu podejmowane w celu wyjaśnienia okoliczności katastrofy. „To jest oczywiście skandal, pełna kapitulacja, stuprocentowy serwilizm wobec Rosji” – powiedział Kaczyński. Ostro skrytykował też rząd Donalda Tuska: „charakterystyczny dla tej władzy jest nieszczery, manipulatorski stosunek do społeczeństwa”. A politykom PO zarzucił odrzucenie wszelkich reguł kultury. „Poziom chamstwa jest taki, że Samoobrona to bardziej kulturalna partia niż oni” – stwierdził.
[wyimek]List prezesa jako forma kontaktu z działaczami zyskał aprobatę posłów PiS[/wyimek]
– Prezes PiS zdaje sobie sprawę, że w wyborach samorządowych nie ma miejsca na wielką ofensywę w stylu kampanii prezydenckiej, trzeba więc odwołać się do krytycznie oceniającego PO twardego ele- ktoratu konserwatywnego, dla którego wyjaśnienie katastrofy jest bardzo ważne – uważa dr Rafał Chwedoruk, politolog.