Który z nich zostanie szefem związku, zdecyduje rozpoczynający się w czwartek we Wrocławiu 25. Krajowy Zjazd Delegatów.

– Uzgodniliśmy z kontrkandydatem, że przed zjazdem nie będziemy mówić ani o naszej wizji "S", ani oceniać swych szans wyborczych – ucina pytania "Rz" Śniadek. Nie chce też mówić o związkach z PiS i poparciu udzielonym tej partii w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. – To będzie elementem starcia wyborczego z kontrkandydatem – twierdzi.

Duda wytykał obecnym władzom "S" uwikłanie polityczne związku i zalecał dialog ze wszystkimi opcjami politycznymi. W czerwcu na walnym zgromadzeniu swego regionu mówił: – Skończyły się czasy, że partie manipulowały związkiem do swoich celów.

Sam jednak otwarcie popierał w wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego, a na uroczystości rocznicy podpisania porozumień sierpniowych na Śląsku nie zaprosił ani premiera, ani prezydenta. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować.

Miarą akceptacji dotychczasowej polityki "S" były wybory szefów regionów i struktur branżowych. Na 50 przypadków tylko w czterech wymieniono przewodniczącego.