Williamson zapowiedział, że w ramach wzmacniania zasobów militarnych Wielka Brytania planuje utowrzyć "dywizjony dronów" zdolnych do "wprowadzania w błąd wrogów i obezwładniania ich obrony powietrznej". Sekretarz obrony swoje plany ujawnił podczas przemówienia w prestiżowym think tanku Royal United Services Institute w Londynie.

Sekretarz dodał, że Wielka Brytania musi być gotowy do "użycia twardej siły", a nie "przechodzić obojętnie obok, gdy inni są w potrzebie". Jego zdaniem działania Chin i Rosji "zatarły" granice między pokojem a wojną, a Wielka Brytania "może być gotowa interweniować", aby zadbać o "wzmocnienie globalnej obecności".

- Cena powstrzymywania się od interwencji przy światowych kryzysach często była nie do przyjęcia. Mówienie, ale nie podejmowanie działań, może narazić nasz naród na postrzeganie jako papierowego tygrysa - przekonywał.

Projekt związany z dronami miałby być opłacony z "funduszu transformacji" - puli przeznaczonej na opracowywanie najnowocześniejszych technologii wojskowych. Willamson zapowiedział, że fundusz będzie "rozwijać dywizjony dronów z obsługą sieci, zdolnych do mylenia wroga i niszczenia jego obrony powietrznej". - Spodziewamy się, że będą gotowe do wdrożenia przed końcem roku - stwierdził.

Sekretarz obrony powtórzył także plan otwarcia baz wojskowych w Azji i na Karaibach oraz ogłosił, że nowy lotniskowiec "HMS Queen Elizabeth" na swoją pierwszą misję operacyjną uda się w region Pacyfiku. Do 2021 roku w Wielkiej Brytanii mają też powstać dwie eskadry myśliwców F-35, które "staną w obronie tych, którzy nie przestrzegają międzynarodowego prawa". Mają one "zwiększyć zasięg i siłę lotnictwa Wielkiej Brytanii i wzmocnić fakt, że USA pozostają naszym najbliższym partnerem" - powiedział Williamson.