Wybory parlamentarne odbędą się najprawdopodobniej jesienią, co oznacza, że kampania wyborcza będzie prowadzona po objęciu przez Polskę prezydencji w UE (od 1 lipca). Politycy ugrupowania Polska Jest Najważniejsza, które czeka na rejestrację w sądzie, chcą to wykorzystać. Jak? Oprócz głoszenia postulatów prorodzinnych będą organizować konferencje i spotkania z czołowymi politykami z innych krajów Unii – twierdzą informatorzy „Rz” związani z PJN. Mają im w tym pomóc europejskie kontakty europosłów PJN.

– Jeżeli moje doświadczenie się przyda, na pewno włączę się w kampanię – zapowiada w rozmowie z „Rz” Paweł Kowal. Europoseł zaznacza, że nie zna jeszcze pomysłu na strategię wyborczą, ale przyznaje też: – Panuje przekonanie, że jak ktoś jest w Parlamencie Europejskim, to już polityką krajową nie powinien się zajmować. To błędne myślenie i siłą rzeczy będziemy je przełamywać.

O wyborczych koncepcjach politycy PJN oficjalnie nie chcą jeszcze rozmawiać. – Jest na to za wcześnie – ucina Elżbieta Jakubiak, wiceszefowa Koła PJN. Dodaje jednak: – Mamy kilku deputowanych i dobry przepływ informacji między Polską a UE. Trudno tego nie wykorzystać.

Jak pomysł oceniają eksperci? – To będzie ciekawa próba odebrania PO monopolu na wizerunek partii inteligenckiej, salonowej – mówi dr Maciej Drzonek, politolog.

Tymczasem, jak podaje PAP, powołując się na nieoficjalne informacje, nazwa partii PJN może zostać uzupełniona o słowa: Nowe Centrum, Centrum Obywatelskie lub Centrum. Decyzja w tej sprawie ma zapaść do wtorku.