"Rz" na początku stycznia informowała, że PSL będzie chciał odrzucenia projektu o fundacjach politycznych już w pierwszym czytaniu. Z naszych informacji wynika, że PO wciąż próbuje przekonać koalicjanta. We wtorek wieczorem na specjalnych negocjacjach spotkał się z kierownictwem ludowców szef Klubu Parlamentarnego PO – poseł Tomasz Tomczykiewicz.
Według naszych informatorów Tomczykiewicz wypominał ludowcom, że zgodnie z koalicyjnymi ustaleniami muszą poprzeć projekt swojego partnera. A politycy PSL postawili warunek: zmniejszenie do 10 proc. kwoty, którą z dotacji partie miałyby obowiązkowo przeznaczać na fundacje. Zdaniem naszych informatorów Platforma poprosiła o czas do namysłu.
Szef Klubu PSL Stanisław Żelichowski zaznacza, że ostateczną decyzję w tej sprawie ludowcy podejmą w piątek. Według naszych ustaleń opowiedzą się za przekazaniem ustawy do komisji i tam pod pretekstem "błędów prawnych" przetrzymają projekt aż do jesiennych wyborów. – Będziemy pracować nad nim, ale to nie jest tak ważny projekt, by Sejm musiał go pilnie przyjmować – dodaje Żelichowski.
– Rozumiem, że te opory mogą być spowodowane trudną sytuacją finansową PSL – mówi Agnieszka Pomaska (PO). – Na pewno będziemy jeszcze rozmawiać na ten temat. Wczoraj podczas sejmowej debaty PSL nie pozostawiło Platformie złudzeń, że jeśli ich warunki nie zostaną spełnione, to projekt przepadnie. – To jest zły projekt – mówił Kłopotek i zwracając się w kierunku ław PO, rzucił: – Kochani, sprawiacie nam coraz więcej kłopotu.
[srodtytul]Poparcie od PJN [/srodtytul]
Przeciw projektowi PO wypowiedziały się też PiS i SLD. – To bubel prawny – przekonywał Andrzej Dera (PiS). Przytoczył opinie na temat ustawy przygotowane przez Sąd Najwyższy i Prokuraturę Generalną, w których zgłoszono m.in. wątpliwości co do zgodności ustawy z konstytucją.