- Prezydent przyjął ze zdziwieniem informację o tej akcji - powiedział doradca prezydenta ds. historii i dziedzictwa narodowego, gość audycji 7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET. - To jest kłopotliwa sytuacja dla prezydenta, bo walczył przez blisko dwadzieścia lat o wolne słowo, uważając że wolna Polska jest zbudowana na wolnym słowie i zdania nie zmienił. Wolne słowo ciągle jest gwarancją polskiej wolności, a kłopot polega na tym, że w Polsce w kodeksie karnym funkcjonuje paragraf uzasadniający tego typu działania (art. 212) . Być może należy ten paragraf zmienić. Ci posłowie i kluby powinni zmienić ten zapis, szczególnie że prezydent nie jest do niego przywiązany.

- Stoję po stronie tego młodego człowieka, jeżeli chce umieszczać satyryczne teksty to mogę mu w tym pomagać - mówił Andrzej Halicki z PO . - Ale jeżeli w obronie wolności słowa staje Zbigniew Ziobro, który prowadził prokuraturę żelazną ręką i prowadził działania przeciwko prof. Garlickiemu, a zespół PiS ds. monitorowania internetu zadaje pytania, jak uzyskać dane osób które publikują komentarze w internecie. (...) Zapomniał wół, jak cielęciem był.

Stanisław Żelichowski z PO: - Gdyby minister sprawiedliwości był prokuratorem generalnym, pan prof. Nałęcz zadzwoniłby do ministra sprawiedliwości i powiedział "chłopie, nie wygłupiaj się, nie bądź nadgorliwy i sprawa by się przerwała." Teraz nie może tego zrobić. A z drugiej strony służby przypominają pana wracającego pod wpływem alkoholu do domu. Kiedy żona go pytała gdzie był, odpowiadał, że w teatrze. Kiedy żona pytała, dlaczego ją oszukuje, on odpowiada: "taką linię obrony przyjąłem i muszę być konsekwentny". Oni się tego nauczyli za PiSu, że o 4. rano się wchodzi, w ośmiu, w kamizelkach kuloodpornych, uzbrojeni i czarnych okularach. Brakuje im tylko płaszczy ze stojącymi kołnierzykami. Nie wiem jak im to wybić z głowy. Musimy zmienić ten paragraf."

- Dziś z Pawłem Kowalem przedstawimy projekt zmiany art. 212. (...) Tu karanie kibiców za transparenty krytykujące rząd, tu wchodzenie do człowieka, który ma stronę internetową wyśmiewającą prezydenta. Boję się, że zejdziemy jeszcze poziom niżej. - mówi poseł PJN Paweł Poncyliusz