Premier Donald Tusk przepraszał wczoraj za swoją niefortunną wypowiedź podczas wtorkowej konferencji prasowej. – Może nie było to najmądrzejsze, ale niegroźne – tłumaczył.
Kontrowersje wywołała jego odpowiedź na pytanie dziennikarki Polskiego Radia, czy przygotowania do prezydencji Polski w Unii Europejskiej są już zapięte na ostatni guzik. – Guziki wszystkie zapięte na pewno... Trochę taki jestem... Patrzę na letni strój pani redaktor i dlatego nie kojarzy mi się z tym... z dopięciem wszystkiego na ostatni guzik – odpowiedział Donald Tusk. Po chwili dodał: – To nie przygana, wręcz przeciwnie. Bardzo lubię... lato.
Tymi słowami oburzona jest Partia Kobiet. – Mam nieodparte wrażenie, że PO bierze udział w jakichś zawodach na najbardziej seksistowską rządzącą partię w dziejach Rzeczypospolitej Polskiej – mówiła na wczorajszej konferencji prasowej w Sejmie Izabela Stawicka z Partii Kobiet.
Wtórował jej wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (SLD), który stwierdził, że Platforma nie ma szacunku dla kobiet.
– Kiedyś mali chłopcy przyklejali sobie lusterko do buta i podchodzili z tym lusterkiem do dziewczynek w krótkich sukienkach i tak tę nogę przystawiali, że niby tam widać więcej. Niektórym wydawało się, że to jest śmieszne i dziś widocznie panu premierowi wydaje się, że takie żarty z lusterkiem – jak zwał, tak zwał ten żart – są podobnie zabawne – stwierdził Wenderlich.